Rozmowa z ŁUKASZEM KOHUTEM, europarlamentarzystą ze Śląska.
Poinformował pan w mediach społecznościowych o złożeniu poprawki w sprawie tymczasowego zniesienia podatków obciążających węgiel wydobywany w UE. Jak pan uzasadnia tę poprawkę?
Poprawki wzywające do zniesienia tymczasowo podatków na węgiel w Unii Europejskiej wynikają z jednej prostej rzeczy. Z rosnącego od kilku lat uzależnienia się od rosyjskiego węgla. Firmy go importują za przyzwoleniem rządu, bo jest tańszy. A jest tańszy, bo nasz krajowy jest obciążony przez rządzących podatkami. Bezsprzecznie kierunek, w którym zmierzamy, jest dobry – zielona transformacja to uniezależnienie się od surowców, także rosyjskich. Potrzebujemy jednak embarga na import rosyjskich surowców – w tym węgla – i do czasu transformacji wykorzystajmy nasze europejskie zasoby, choćby ze Śląska. Tym bardziej, że znaleźliśmy się w zupełnie nowej sytuacji politycznej, w której węgiel jest na ten moment naszym jedynym pewnym źródłem energii. I chciałbym, żeby to wybrzmiało – ja zdania odnośnie transformacji energetycznej nie zmieniłem.
Czyli musimy odchodzić od paliw kopalnych?
Myślę, że to jasne dla wszystkich – także dla branży, wiedzą to także doskonale śląscy górnicy. Ale do czasu zakończenia transformacji energetycznej – wspierajmy nasz przemysł i nasze wydobycie – nie sprowadzajmy z dyktatorskiej Rosji, Białorusi czy z okupowanych przez Putina terenów Donbasu. Nie wiem jednak, czy te argumenty trafią do polskiego rządu – już słyszałem, że zamiast rosyjskiego premier Morawiecki chce sprowadzać węgiel z Australii.
Których obciążeń podatkowych to miałoby dotyczyć i na jaki okres?
Poprawki zostały przedłożone do nowelizacji unijnej dyrektywy w sprawie opodatkowania energii elektrycznej. Dyrektywa określa minimalne, dla wszystkich państw członkowskich, stawki opodatkowania m.in. właśnie węgla. Powyżej tego minimum każde państwo może obciążać węgiel dodatkowymi podatkami, podnosząc tym samym jego cenę. A ja opowiadam się, żeby tymczasowo tego minimalnego podatku unijnego nie było.
Mam nadzieję, że w ślad pójdzie rząd w Polsce i tak samo czasowo zniesie podatki na nasz krajowy węgiel. Mówiąc „tymczasowo znieść”, mam na myśli uniezależnienie się od rosyjskich surowców. Dlatego do momentu posiadania wystarczających zasobów energii przez państwa członkowskie, węgiel nie powinien być traktowany gorzej głównie po to, by zachęcić firmy do skupowania węgla ze Śląska, a nie z Rosji. To dobry moment na takie zmiany. Prawdopodobnie ostatnia taka szansa.
Jak pan ocenia szanse na wejście tej poprawki w życie?
Poprawki są w tym momencie rozpatrywane przez przedstawicieli wszystkich grup politycznych do dwóch komisji Parlamentu Europejskiego, które zajmują się tą legislacją. Chodzi o komisję energetyczną ITRE, której jestem członkiem, i komisję gospodarczą ECON. Głosowanie nad poprawkami odbędzie się jeszcze tej wiosny, więc jest to teraz dla mnie czas, by wytłumaczyć posłom i posłankom moją inicjatywę i przekonać ich do pozytywnej rekomendacji w głosowaniu. Na komisji ITRE moje poprawki, a przede wszystkim moje wystąpienie w tej sprawie, wywołało spore zamieszanie i wsparcie choćby irlandzkiego posła Seana Kelly’ego.
Czy w związku z inwazją Rosji na Ukrainę, kryzysem energetycznym w UE – klimat wobec węgla się zmienia? Co w tej sytuacji z Zielonym Ładem?
Zmienia się stosunek do węgla importowanego z Rosji, to na pewno. Unia Europejska, jako wspólnota odpowiadająca za rynek 27 państw, zobowiązała się do końca tej dekady przestać importować węgiel z Rosji. Polska jest w stanie poradzić sobie ze swoimi własnymi zasobami, więc nie powinna się kierować tą datą. Powinna już teraz premiować krajowy węgiel od węgla rosyjskiego. Stąd wynika idea moich poprawek. Natomiast trzeba jasno powiedzieć, że nie zmienia się stosunek do węgla jako źródła energii.
Czy napaść Rosji na Ukrainę przesunie daty zamykania kopalń na Śląsku?
Daty odchodzenia od wydobywania złóż pozostają niezmienne, dla Polski jest to rok 2049. Mamy więc jeszcze spory zapas czasu, aby w jak najmniej odczuwalny sposób dla pracowników przeprowadzić transformację. Mamy finansowe zobowiązania Unii Europejskiej m.in. w postaci Funduszu Sprawiedliwej Transformacji. Przypomnę, że tylko dla samego Śląska jest to ponad 2 miliardy euro. Mogło być znacznie więcej, ale rząd miał niestety inne priorytety. Ważne także, aby powstała w końcu prawdziwa unia energetyczna. Mówiłem o tym wielokrotnie w Parlamencie Europejskim – taka solidarność Europy, wspieranie się i wspólne zakupy to byłby dobry krok w całym procesie integracji europejskiej.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.