Miniony rok był pełen wyzwań dla gospodarki: kryzys energetyczny, pandemia i rozruch po wywołanym nią zastoju, rekordy cen gazu i EU ETS, trudne do wypełnienia wymogi unijnego Zielonego Ładu, ale też nieoczekiwanie duży wzrost gospodarczy, szybki powrót rynku pracy do normalności. Jak sobie z tym poradziliśmy? Co ważnego wydarzyło się w górnictwie i energetyce? Jakie największe wyzwania czekają nas w tych branżach w rozpoczynającym się 2022 roku?
Z tymi pytaniami zwróciliśmy się do przedstawicieli reprezentujących różne instytucje i branże, bo gospodarka to naczynia połączone. Aby mieć pełny obraz tego, co się wydarzyło i co jest przed nami, trzeba spojrzeć możliwie jak najszerzej.
Łatwo na pewno nie będzie, bo zwłaszcza przed górnictwem, energetyką, szeroko pojętym przemysłem energochłonnym stoją ogromne wyzwania. Jeśli te branże sobie z nimi nie poradzą, to odczujemy to wszyscy w naszych portfelach i na kontach bankowych.
Zapraszamy do zapoznania się z opiniami ekspertów. Swoimi spostrzeżeniami dzieli się BOGUSŁAW HUTEK, przewodniczący górniczej „Solidarności”:
– W minionym roku najważniejszym wydarzeniem były z pewnością negocjacje i podpisanie 28 maja umowy społecznej. Choć niestety patrząc na to z dzisiejszej perspektywy widać, że umowa jest traktowana przez rząd jak Program dla Śląska lub inne tego typu porozumienia, czyli mówiąc wprost – nic się w tej sprawie nie dzieje. W Sejmie trwają co prawda prace nad ustawą, która, jak się mówi, daje coś górnikom. Chociaż nie, to jest ustawa, która jest potrzebna rządowi, bo to on nam obiecał, że od 1 stycznia będzie subsydiowanie dla górnictwa i że jeżeli będzie już prenotyfikacja, to będą też środki. Natomiast tego nie ma i dlatego jest problem.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.