W piątek (17 grudnia) Sejm uchwalił nowelizację ustawy górniczej, która zakłada wdrożenie wartego 28,8 mld zł systemu wsparcia dla kopalń węgla kamiennego. - Jest to niejako wewnątrzkrajowy dokument roboczy, który będzie wymagał zgody Unii Europejskiej na jego zastosowanie – podkreśla Jerzy Markowski, były wiceminister gospodarki.
Ustawa precyzuje m.in. zasady udzielania publicznego wsparcia w postaci dopłat do redukcji zdolności produkcyjnych kopalń. Określa też koszty tych działań do końca 2031 roku, szacowane na 28 mld 821 mln zł.
Jak zaznacza w rozmowie z portalem netTG.pl Jerzy Markowski, były wiceminister gospodarki, publiczna pomoc dla kopalń i tak będzie musiała zaczekać, aż zgodę na taki mechanizm wyrazi Komisja Europejska.
- Ta ustawa to jest dokument, którego wymaga Unia Europejska, ponieważ Unia Europejska w sytuacji, kiedy ma zdecydować, czy może być udzielona pomoc publiczna żąda informacji o tym, skąd ta pomoc publiczna będzie pochodziła i w jaki sposób będzie dystrybuowana. Dlatego jest to niejako wewnątrzkrajowy dokument roboczy, który będzie wymagał zgody Unii Europejskiej na jego zastosowanie. Inaczej jest to element przygotowania do decyzji finalnej – wskazuje Markowski.
Póki co nie wiadomo, jaki będzie finał całego procesu notyfikacyjnego i czy polski rząd dostanie w ogóle zgodę na pomoc publiczną dla górnictwa. Jerzy Markowski podkreśla jednak, że jest przeciwnikiem takiego rozwiązania.
- Pomoc publiczna w sytuacji, kiedy przez 20 lat stale naprawiamy górnictwo i to jeszcze w okresie, kiedy mamy najwyższe ceny węgla w historii jest pewnego rodzaju kompromitacją całego procesu przemian w polskim górnictwie. To mówiąc krótko oznacza to, że po prostu nie daliśmy rady. Kolejna kwestia, to fakt, że ta pomoc publiczna ma być skierowana do kopalń, które będą zmniejszały swoje wydobycie. Każda kopalnia, która zmniejsza wydobycie, siłą rzeczy, zmniejsza też przychody. W efekcie skala tej pomocy publicznej będzie rosła wraz ze zmniejszaniem wydobycia, wraz z czasem, co wymusi na państwie, czy ministrze skrócenie okresu funkcjonowania kopalni. W końcu trzeba będzie powiedzieć, że nie stać nas na to, żeby stale coraz więcej do tego dokładać, bo górnictwo coraz mniej zarabia – argumentuje b. wiceminister gospodarki.
- Uważam, że dotychczasowa metoda - kiedy kopalnie przekazywano do SRK, gdzie wstrzymywane było wydobycie, a wszystkie środki publiczne był kierowane na likwidację – była dużo bardziej czytelna – dodaje Markowski.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Zamknąć nierentowne kopalnie zostawić te które przynoszą zyski, przynieść załogę na kopalnie na plusie, resztę na urlopie i odprawy albo polexit i jedziemy na maksa.
Do Górnika: Przecież możesz się już przekwalifikowywać, nie musisz czekać na info od rządu.
Do Górnika: Przecież możesz się już przekwalifikowywać, nie musisz czekać na info od rządu.
Sprzedają energetyczny węgiel do energetyki po 40$ za tonę ( dane JSW za 3q21). Ograniczyli wydobycie + wprowadzili limit dla indywidualnych na 5ton. Cena na kopalni ok. 700zł. Zakaz dofinansowań do pieców 5 klasy. A w przyszłym roku podwyżka gazu o 40% - minimum. Kto im dał prawo do niszczenia finansowego naszych gospodarstw. Fit 55 to era Amiszów. Polexit - trzeba się poważnie zastanowić.
Jo się boją że związki się sprzedali za coś na swoją korzyść zapominając o nas i są w impasie .Doskonale wiedzą co nam zgotowali razem z rzadem tylko odwagi brak żeby nam powiedzieć gdyż byli by tym razem pozamiatani ,więc grają na zwłokę i udają biednych i oszukanych szkoda że niestac ich na refleksję co my czujemy przez to wszystko .szczęść Boże Chopy
Nie mają jaj żeby powiedzieć: Nie spina się ta działalność, szukajcie sobie nowej roboty, im szybciej tym lepiej dla was, tu są wypowiedzenia dla pierwszej części załogi. Zamiast tego będą się zasłaniać, że oni chcieli, tylko ta zła unia nie pozwoliła.
Przecież wiadomo, że KE się nie zgodzi. Jest dekarbonizacja w UE więc jaki mają plan B? Czy w końcu przestaną robić z górników idiotów i powiedzą prawdę. Musimy mieć czas i plan na przekwalifikowane...
Ma racje słabe kopalnie do srk ludzi na urlopy i odprawy!