- Przygotowany został projekt ustawy, który odnosi się do realizowanych przez samorządy parasolowych projektów OZE - zapewnił we wtorek, 30 listopada, wiceminister klimatu i środowiska Ireneusz Zyska.
Wiceminister Zyska brał udział w posiedzeniu sejmowej Komisji ds. Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych, która rozpatrywała wniosek Senatu o odrzucenie w całości noweli ustawy o odnawialnych źródłach energii, mającej zmienić sposób rozliczania prosumentów.
W trakcie posiedzenia komisji wiceminister poinformował, że w resorcie klimatu i środowiska wstępnie przygotowany został projekt noweli ustawy o OZE w sprawie tzw. parasolowych projektów OZE prowadzonych przez samorządy. - Chcę publicznie zagwarantować wszystkim gminom, z którymi rozmawialiśmy: taka ustawa jest gotowa i jeśli znajdzie się większość parlamentarna, to jesteśmy gotowi do przedłożenia takiego projektu - zapewnił.
W trakcie prac nad ustawą przedstawiciele gmin, którzy prowadzą takie inwestycje, podkreślali, że w wielu przypadkach nie uda się zakończyć ich przed wejściem w życie nowych przepisów. Zwracali uwagę, że po informacjach na temat zmian w systemie rozliczeń wiele osób wycofało swój akces z programów parasolowych i montowania paneli PV. Gminy obawiają się też, że niedokończenie tych inwestycji może prowadzić do konieczności zwrotu znacznych środków europejskich otrzymanych na takie projekty.
Zyska wówczas informował, że resort wyjdzie z propozycją zmian, by ochronić projekty parasolowe. Senat jednak nie zaakceptował zaproponowanych poprawek w tej sprawie. Zgodnie z nimi osoby, które do końca marca 2022 r. zawrą umowę na zakup lub montaż mikroinstalacji OZE z jednostką samorządu lub z innym podmiotem realizującym projekt dofinansowany w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego, a prawidłowy wniosek o przyłączenie złożą do 31 grudnia 2023 r., będą rozliczać się z energii na dotychczasowych zasadach, tj. z opustami.
We wtorek sejmowa komisja nie poparła wniosku Senatu o odrzucenie w całości nowelizacji ustawy o OZE.
Nowela wprowadza dla prosumentów nowy system rozliczeń - net billing. Ma on zacząć obowiązywać od 1 kwietnia 2022 r. Prosumenci mieliby sprzedawać nadwyżki energii wprowadzane do sieci, zaś za pobraną energię będą płacić tak jak inni odbiorcy. Mają też ponosić opłaty dystrybucyjne, z 15-procentowym rabatem na opłatach zmiennych dystrybucyjnych dla energii wprowadzanej do sieci oraz zmagazynowanej tam przez osoby i podmioty niebędące przedsiębiorcami.
Nowelizacja zakłada, że wszyscy, którzy staną się prosumentami do dnia wejścia w życie ustawy, będą rozliczani na dotychczasowych zasadach - w systemie opustów - przez 15 lat.
Rozliczanie w systemie net billingu ma się odbywać w okresie 12 miesięcy. Prosument miałby dysponować depozytem - ewidencją środków prowadzoną miesięcznie i z niego mógłby płacić za zużytą energię. Wartość energii zapisywana w depozycie miałaby być liczona na razie według średniej ceny miesięcznej. Od energii wprowadzonej do sieci prosument ma nie płacić VAT ani PIT. Jednak pobierając energię z sieci płaciłby częściowo opłaty dystrybucyjne, opłatę OZE i kogeneracyjną oraz akcyzę i VAT.
Dziś prosumenci produkujący energię w instalacjach do 10 kWp rozliczają się w stosunku 1 do 0,8. Za jedną jednostkę energii wprowadzoną do sieci mogą pobrać za darmo 0,8. Przy większych instalacjach (powyżej 10 kWp) ten stosunek wynosi 1 do 0,7. To system net meteringu wykorzystujący mechanizm opustów. Rozliczanie następuje w okresach półrocznych. Prosumenci nie płacą części opłat dystrybucyjnych za użytkowanie sieci.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.