- W skutecznym zagospodarowaniu terenów pogórniczych mogłaby pomóc specustawa, służąca przyspieszeniu działań w tym zakresie - wskazuje poseł PiS Bolesław Piecha. - To dobre i ciekawe rozwiązanie - przyznał we wtorek wiceminister aktywów państwowych Piotr Pyzik.
Problemy związane z zagospodarowaniem terenów pogórniczych - zarówno ok. 3,5 tys. hektarów już czekających na rewitalizację, jak i terenów kopalń, które dopiero będą likwidowane - były we wtorek w Jastrzębiu-Zdroju przedmiotem wyjazdowego posiedzenia sejmowej podkomisji ds. sprawiedliwej transformacji.
Wiceprzewodniczący podkomisji pos. Bolesław Piecha (PiS) ocenił, że skuteczne zagospodarowanie poprzemysłowych terenów, przy udziale unijnych środków m.in. z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji, wymaga rozwiązań ustawowych, przyspieszających rekultywację i przygotowanie tych obszarów pod nowe inwestycje.
- W związku z dynamiką tego procesu, być może trzeba będzie stworzyć - podobnie jak to było przy budowie autostrad - specjalne oprzyrządowanie legislacyjne, żeby przyspieszyć możliwość pozyskiwania i właściwego wykorzystywania środków europejskich - wyjaśnił pos. Piecha podczas briefingu prasowego po zakończeniu obrad podkomisji.
W ocenie parlamentarzysty, problemy związane z zagospodarowaniem pogórniczych terenów (własnościowe, prawne, środowiskowe czy techniczne) są tak różnorodne, iż trudno byłoby rozwiązać je wyłącznie kolejnymi zmianami w wielu aktach prawnych. Stąd rekomendacja dotycząca specjalnej ustawy, porządkującej kwestie prawne i przyspieszającej - przy udziale samorządów i instytucji wsparcia biznesu - proces przywracania tych terenów do życia i nadawania im nowych funkcji. Takie rozwiązania postulują m.in. samorządy.
Wiceminister aktywów państwowych Piotr Pyzik, odpowiedzialny w tym resorcie za sprawy górnictwa i energetyki, przyznał, że dotychczasowe mechanizmy zagospodarowania terenów b. kopalń w formule Spółki Restrukturyzacji Kopalń w wielu miejscach okazały się nieskuteczne.
- Z głosów, które dzisiaj (podczas posiedzenia podkomisji) wybrzmiały, wynika, iż pewne mechanizmy, zwłaszcza decyzyjne, trzeba przemyśleć i sprawdzić (), a następnie dokonać właściwej korekty - powiedział wiceminister, oceniając, iż specustawa byłaby w tym zakresie ardzo dobrym i bardzo ciekawym rozwiązaniem.
- Rozumiałbym tę specustawę jako swego rodzaju supernarzędzie do realizacji projektu, którym jest transformacja - proces, w którym nie wszystkie elementy są dla nas dzisiaj do końca przewidywalne (). Niemniej rząd musi mieć narzędzia do skutecznej realizacji tych działań - tłumaczył wiceszef MAP.
Przypomniał, że fundamentem transformacji jest umowa społeczna, zawarta w maju br. z górniczymi związkami zawodowymi, określająca tempo i zasady odchodzenia od węgla. Obecnie - jak mówił - wiceminister - trwają rozmowy z przedstawicielami Komisji Europejskiej na temat notyfikacji zawartych w umowie mechanizmów. Kolejne spotkanie w tej sprawie w Brukseli zaplanowano na przyszły tydzień.
- My jesteśmy dobrej myśli (w sprawie zgody), ale przewidujemy różne warianty. Dla nas priorytetem jest strona społeczna - w tym sensie, że transformacja jest robiona nie dla czegokolwiek innego, ale dla ludzi i przez ludzi. Tego chcemy przypilnować, zwłaszcza jako rząd Prawa i Sprawiedliwości - zadeklarował Piotr Pyzik.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.