Przepisy dotyczące wglądu w informacje o zaszczepieniu pracowników są firmom potrzebne, by mogły odpowiednio planować i organizować pracę; powinny jednak jasno określać, do czego pracodawca ma prawo, a do czego nie - mówią eksperci.
Pod koniec października sześć organizacji, m.in. Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego, Krajowa Izba Gospodarcza, Pracodawcy RP i Konfederacja Lewiatan, zaapelowało do premiera o przepisy, które dawałyby pracodawcom dostęp do informacji o zaszczepieniu pracownika. Projekt ustawy w tej sprawie przygotowało Ministerstwo Zdrowia. Na początku listopada szef MZ Adam Niedzielski mówił, że projekt może być rozpatrywany na najbliższym posiedzeniu Sejmu 16-17 listopada.
Jak podkreślił Robert Lisicki z Konfederacji Lewiatan, informacja o zaszczepieniu pracowników jest istotna dla poprawy bezpieczeństwa pracowników i lepszej organizacji pracy. Ma również znaczenie dla oceny ryzyka prowadzenia biznesu, w tym możliwości wywiązania się z zamówień.
- Opieramy się na opiniach ekspertów, że osoba zaszczepiona jest bezpieczniejsza, jeśli chodzi o swój stan zdrowia i w mniejszym stopniu odpowiada za transmisję koronawirusa, w związku z tym uznaje się, że jest też bezpieczniejsza dla otoczenia. Ma to ogromne znaczenie przy zwiększającej się liczbie zachorowań - powiedział ekspert. Dodał, że coraz częściej sami zaszczepieni pracownicy sygnalizują, że chcieliby współpracować i kontaktować się z osobami zaszczepionymi.
Lisicki wskazał, że obecnie newralgiczne dane dotyczące zdrowia pracownika mogą być przetwarzane tylko z jego inicjatywy. - Pojawiają się jednak opinie, że mamy do czynienia z tak szczególnymi okolicznościami, że pracodawca - będąc odpowiedzialnym za bezpieczeństwo na terenie zakładu pracy - powinien weryfikować i wspierać proces szczepień - stwierdził ekspert Lewiatana.
Jak mówił, podczas trwającej czwartej fali pandemii pracodawcy stosują dotychczasowe rozwiązania, jak obowiązek zakrywania przez pracowników ust i nosa, zachowanie odstępów. Część firm wprowadza zachęty do szczepień: przyznaje dodatkowy czas wolny lub dodatkowe świadczenia pieniężne za zaszczepienie się. Niektóre firmy zwalniają zaszczepionych pracowników z obowiązku noszenia maseczki.
Skorzystanie z tych zachęt jest możliwe po przedstawieniu certyfikatu zaszczepienia. Jak zauważyła Grażyna Spytek-Bandurska z Uniwersytetu Warszawskiego, ekspertka Federacji Przedsiębiorców Polskich, rodzi to wiele pytań i wątpliwości: czy pracodawca ma prawo przechowywać kopię certyfikatu zaszczepienia, czy może odnotować informację o zaszczepieniu w aktach osobowych pracownika, co w przypadku kontroli w firmie.
- Jeśli okazanie certyfikatu odbywa się za zgodą pracownika, to pojawia się pytanie, czy ta zgoda nie była wymuszona. Istnieje wiele wątpliwości z punktu widzenia spraw pracowniczych, dlatego przygotowywane przepisy wymagają dokładnej analizy. Powinny być precyzyjne, szczegółowo określać co pracodawca może, a czego nie - zaznaczyła Spytek-Bandurska.
- Pojawia się też kwestia odpowiedzialności pracodawcy wobec osób trzecich: czy pracodawca będzie odpowiadał wobec klientów, czy ma pracowników zaszczepionych? Kto ma brać gwarancję, że pracownik zaszczepiony nie stwarza zagrożenia? Co z osobami na umowach cywilnoprawnych przebywających na terenie zakładu pracy - czy projektowane przepisy będą normować pozapracownicze formy świadczenia pracy zarobkowej? Tych wątpliwości jest naprawdę wiele - przyznała ekspertka FPP.
Dodała, że informacja o stanie zdrowia, w tym kwestia zaszczepienia bądź nie, np. z powodu zdrowotnych przeciwskazań, należy do sfery prywatnej pracownika. - To jest też pytanie o to, do czego pracodawca ma prawo i czy ma to związek z wykonywaną pracą. Czy informacja o zdrowiu pracownika nie zostanie wykorzystana w niewłaściwy sposób, np. do zwolnienia pracownika? - zastanawia się Spytek-Bandurska.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.