W procesie transformacji, która czeka nasz kraj, konieczna jest współpraca wszystkich podmiotów, które są wpisane w ten proces. Tylko wtedy może on zakończyć się sukcesem – to najważniejszy wniosek z dorocznej konferencji Stowarzyszenia Gmin Górniczych w Polsce. W tym roku samorządowcy oraz zaproszeni goście spotkali się w Ustroniu w dniach 4-5 listopada.
Swoimi spostrzeżeniami na temat tego, co może nas czekać w ramach transformacji energetycznej dzieli się m.in. samorządowcy, menedżerowie i naukowcy w czasie prezentacji i dyskusji.
Piątkowe, 5 listopada, obrady rozpoczęła wideokonferencja z eurodeputowanym prof. Jerzym Buzkiem, członkiem Komisji Przemysłu, Badań Naukowych i Energii. Wskazał on, że środków na transformację należy szukać nie tylko w Funduszu Sprawiedliwej Transformacji. Jego zdaniem szansą dla terenów pogórniczych jest partnerstwo publiczno-prywatne. Europoseł dodał, że trwa też dyskusja na temat tego, aby nowe inwestycje górnicze nie blokowały szans regionu w pozyskiwaniu środków na transformację. Tak jak mówiono o tym w sprawie Mysłowic, gdzie pojawiły się poważne plany prywatnego inwestora związane z budową kopalni węgla kamiennego.
- Na gminę trzeba patrzeć z lotu ptaka. A nie z poziomu „wyborczego chodnika” – uczulał samorządowców wiceprezes Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej Andrzej Zabiegliński i zachęcał do szukania szerokich koalicji do przekształceń terenów pogórniczych.
- Trzeba pilnie obserwować ruchy związane z danym zakładem. Im wcześniej samorząd będzie coś wiedzieć tym szybciej może wpleść się w jakaś grupę roboczą i mieć wpływ – mówił wiceprezes KSSE.
Zwrócił też uwagę, aby nie wpaść w pułapkę związaną z poindustrialnym dziedzictwem.
- Jeśli wszędzie będą powstawać muzea, to będziemy się kręcić wokół własnej osi. Nie róbmy z całego Śląska symboliki. Nie idźmy tą drogą, że jak była hałda, to teraz musi być stok, a jak stoi wieża szybowa to zróbmy przy niej muzeum – stwierdził. Dodał, że jeśli cokolwiek będzie planowane na terenach pogórniczych, to należy od razu tam myśleć o energetyce odnawialnej.
Dr inż. Jan Bonduruk z Głównego Instytutu Górnictwa zwrócił natomiast uwagę, że region już od ponad dwóch dekad jest w czasie transformacji, którą różnie się nazywa. Przyznał także, że śląskie kopalnie są specyficzne, bo są wplecione w tkankę miejską. Nie znajdują się bowiem na peryferiach, ale w centrach miast.
- Przy wyborze kierunków zagospodarowania musimy to brać pod uwagę. Tym bardziej, że już dziś mamy ogromną spuściznę poprzemysłową, a zaraz dojdą kolejne obszary – stwierdził.
Dr Bondaruk przedstawił także formułę zaproponowaną przez Bank Światowy, która nazywa się Smart Clousure (w wolnym tłumaczeniu mądra/sprytna likwidacja). W jej ramach wyróżnia się okres planowania przed likwidacją (ok. 10-18 miesięcy), samej likwidacji (dwa lata i więcej) i regionalnej transformacji (proces wieloletni).
Dodał także, że w kontekście transformacji należy spojrzeć także na wykorzystanie terenów nie tylko po kopalniach, ale także po elektrowniach węglowych.
Gościem konferencji był także poseł Krzysztof Gadowski, który w Sejmie szefuje podkomisji stałej do spraw sprawiedliwej transformacji. Opowiadał m.in. o tym, że na jej ostatnim posiedzeniu był poruszony temat gmin, które mogłyby stracić wsparcie z FST z powodu inwestycji górniczej na ich terenie. Poinformował, że w tej sprawie toczą się rozmowy.
Jego zdaniem – z racji specyfiki położenia śląskich kopalń w centrach miast – należy całe te obszary adaptować na działalność gospodarczą.
- Należy stworzyć taki model, aby tak można było zarządzać tymi terenami – postulował Gadowski.
- Musimy mądrze patrzeć na ten proces i samorządy muszą mieć większe możliwości i pole do działania. Musimy pamiętać że finalnie wszystko skupi się właśnie na nich. Ubolewam, że spółki węglowe mało rozmawiają z samorządami i dlatego muszę tu podkreślić rolę Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Tragedią będzie jeśli likwidacja zostanie przerzucona właśnie na spółki węglowe – ocenił poseł.
Na konieczność zmian w przepisach zwróciła uwagę szefowa SGGP i prezydent Jastrzębia-Zdroju Anna Hetman.
- Przejmowanie kawałków terenów nie daje nam możliwości kompleksowego zagospodarowania i to jest problem. Dlatego musi dojść do zmiany legislacyjnej, by to także działo się szybciej. My wiemy, o tym, że to muszą być projekty wieloletnie i dokładnie zaplanowane i nad takim modelem pracujemy ze wszystkimi interesariuszami. Chcemy to wypracować i przedstawić inwestorom – mówiła szefowa SGGP.
Konferencję zamknął referat dotyczący krajowego systemu cyberbezpieczeństwa w kontekście gmin i powiatów górniczych.
- Mówi się, że dane są ropą XXI wieku, dlatego także w zakresie ich analizy i cyberbezpieczeństwa postanowiliśmy się rozwijać – wyjaśnił dyrektor Głównego Instytutu Górnictwa prof. Stanisław Prusek.
Szczegółowe zagadnienia związane z cyberbezpieczeństwem przedstawili Piotr Toś i Artur Dyczko. Wspomnieli m.in. o ataku hakerskim na czeską spółkę węglową OKD.
- Uporali się z tym w kilka dni, ale tak naprawdę podnosili się po tym przez pół roku – opowiadał Dyczko, który zachęcał gminy zrzeszone w SGGP do uczestnictwa w projekcie Cyfrowa Gmina, który ma na celu wsparcie rozwoju cyfrowego instytucji samorządowych oraz zwiększenie cyberbezpieczeństwa.
Dodał, ze spółki górnicze już współpracują w tej materii i byłoby bardzo dobrze, aby dołączyły do tego grona gminy górnicze.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.