Co lepiej mieć na swoim terenie: ciągnące się kilometrami bory sosnowe, rozległe pola uprawne i zaciszne rzeki, czy też szyby naftowe, kopalnie odkrywkowe i elektrownie? Mieszkańcy najdalej na północ wysuniętej gminy województwa zachodniopomorskiego nie muszą wybierać. Mają jedno i drugie.
Z początkiem przyszłego roku minie równo pół wieku od momentu, gdy 1 stycznia 1972 r. Boleszkowice utraciły prawa miejskie, stając się wsią. Jak obecnie wygląda pod względem gospodarczym ta gmina?
Przylegająca do granicy z Republiką Federalną Niemiec gmina Boleszkowice leży na południowym krańcu województwa, nieco na północ od ujścia Warty do Odry. W bezpośrednim sąsiedztwie gminy nie ma żadnej autostrady ani drogi szybkiego ruchu. Przepływając przez jej teren rzeka Myśla często jest wykorzystywana do spływów kajakowych. Fragment gminy zajmuje także Park Krajobrazowy Ujście Warty. Wydawać by się mogło, że to teren nadający się typowo dla potrzeb rolnictwa, leśnictwa, może jeszcze agroturystyki.
Może to brzmieć paradoksalnie, ale Boleszkowice są zarazem gminą przemysłową. Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo posiada tu swoje odwierty udostępniające złoże Namyślin. Według stanu na koniec 2020 r. zasoby bilansowe tego złoża wynoszą ponad 16 tys. t ropy naftowej. W 1995 r. podjęta została tu próbna eksploatacja ropy naftowej i gazu ziemnego. Ropę wydobywa się zresztą także w sąsiedniej gminie Dębno.
Gmina Boleszkowice to nie tylko ropa naftowa i gaz ziemny. Do 22 grudnia 2021 r. ważna jest koncesja wydobywcza kopalni kruszywa naturalnego Chlewice, położonej niedaleko ujścia rzeki Myśli do Odry. Wydobycie kruszywa prowadzone jest tam metodą odkrywkową w warunkach zawodnienia. Spółka z Kostrzyna nad Odrą będąca właścicielem kopalni starała się o przedłużenie koncesji, jednak o jej losie przesądziły łąki selernicowe znajdujące się w pobliżu zakładu górniczego. Jako że powiększenie terenu eksploatacji prowadziłoby do zniszczenia ponad hektara łąk, przedsiębiorca nie dostał zgody na przedłużenie koncesji.
Na rozpoczęcie eksploatacji czeka natomiast inne złoże kruszywa naturalnego Namyślin - Wielopole. Koncesja wydobywcza wydana została w 2012 r., jednak tam na przeszkodzie stoi brak miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego tego terenu.
Prócz przemysłu wydobywczego w gminie Boleszkowice funkcjonują zakłady energetyczne. Są to niewielkie elektrownie wodne na rzece Myśli. Najciekawszą z nich historię ma elektrownia Międzylesie we wsi Reczyce, eksploatowana przez koncern Enea.
Zanim w Reczycach zbudowano elektrownię, we wsi od 1755 r. funkcjonowała kuźnia, przekształcona w hutę żelaza. Surowiec do huty przywożono z Witnicy - dziś niewielkiego miasta położonego na obrzeżach Parku Krajobrazowego Ujście Warty. Od około 1777 r. w Reczycach zaczęto przerabiać surówkę dostarczaną z jednej z hut w górach Harzu, a od 1784 r. także surówkę z Górnego Śląska. Ta ostatnia okazała się lepsza.
Dopiero potem, w 1923 r. zbudowana została w Reczycach niewielka elektrownia wodna na rzece Myśla. Przez lata jej łączna moc wynosiła 130 kW. Przez wiele lat energii dostarczała zamontowana w 1939 r. turbina typu Kaplan. W 2013 r. zamontowano elektrowni turbinę o mocy 200 kW. Wykonała ją firma Małe Elektrownie Wodne z Kościerzyny.
Poza Reczycami małe elektrownie wodne funkcjonują także we wsi Chwarszczany, znanej z kaplicy templariuszy oraz we wsi Namyślin. Ta ostatnia jest najdalej na południe położoną elektrownią w województwie zachodniopomorskim.
Czy obecność kopalń i elektrowni miałaby skłaniać włodarzy gminy do starań o przywrócenie praw miejskich? Jak widać, przemysł wydobywczy i energetyczny mogą koegzystować także w gminnym krajobrazie.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.