Czas na małe reaktory jądrowe. Polskie firmy przejmują inicjatywę i stają do wyścigu. Ostatnio gigant miedziowy KGHM oraz firma NuScale Power – amerykański lider wśród producentów reaktorów w technologii SMR i PBE Molecule – podpisały porozumienie dotyczące rozwoju energetyki jądrowej. Ale to niejedyna planowana w kraju taka inwestycja.
– Problemem w najbliższym okresie będzie kompensacja niestabilnych źródeł energii. Atom to wysokie koszty inwestycyjne. Jaskółką są małe kompaktowe moduły wytwórcze SMR, w które angażują się także prywatne podmioty – mówi Janusz Steinhoff, b. wicepremier i minister gospodarki.
Przypomina, że rząd w „Polityce energetycznej Polski do 2040 r.” zaplanował budowę 6 bloków jądrowych o mocy 1-1,5 tys. MW.
– Zakładane terminy tych inwestycji są jednak bardzo napięte, trudne do osiągnięcia. Koszty inwestycji w 1 MW w elektrowni jądrowej to 4,5-5 mln euro. W siłowniach gazowych – 1 mln euro, więc znacznie mniej – poinformował ekspert.
Czym są reaktory SMR? To małe reaktory jądrowe o mocy poniżej 300 MW, czyli ponad 4 razy mniejszej niż moc reaktorów operujących w nowych wielkoskalowych elektrowniach jądrowych. Obecnie na świecie realizowanych jest ponad 70 takich inwestycji. Są bezpieczne, automatyczne i wytwarzają też dużo mniej radioaktywnych odpadów. Oprócz produkcji prądu mają one też zastosowanie w produkcji energii cieplnej. A w przypadku wysokotemperaturowych reaktorów (HTR) możliwe jest uzyskanie ciepła procesowego dla przemysłu, np. do produkcji wodoru.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.