W ciągu minionych 20 lat zatrudnienie w obecnym ruchu Wujek kopalni Staszic-Wujek zmniejszyło się aż trzykrotnie. Na emerytury odchodzą wciąż najbardziej doświadczeni pracownicy. Tym większy sukces młodej załogi, która sięgnęła po trzecią nagrodę w konkursie „Bezpieczna kopalnia 2020”.
– Naprawdę jest się z czego cieszyć, ponieważ bezpieczeństwo załogi zawsze ma priorytet. Wszystkie wysiłki zmierzają przede wszystkim w tym kierunku, a przeciwności jest wiele. Eksploatujemy pokład 405, notujemy tam najwyższe wskaźniki metanowości. Stosujemy szeroką profilaktykę przeciwmetanową. Pracując w takich warunkach, załoga musi być dobrze przeszkolona. Wiedzę weryfikujemy często bezpośrednio na stanowiskach pracy. Takie podejście do bezpieczeństwa przekłada się na efekty. Liczba urazów lekkich, a przecież tych jest najwięcej, systematycznie spada – tłumaczy Zbigniew Lewandowski, pełniący obowiązki głównego inżyniera górniczego w ruchu Wujek.
Należy wspomnieć, że właśnie w związku z rosnącym zagrożeniem metanowym już osiem lat temu uruchomiono na Wujku dołową, a następnie powierzchniową stację odmetanowania. Może ona regulować wydajność w granicach od 2 do 40 m sześc. na min. przy koncentracji 50 proc. metanu w ujmowanym gazie. Dla zapewnienia ciągłości pracy wyposażono ją w dwie sprężarki, co umożliwia przyjęcie większej ilości mieszaniny gazowej, gdyby zaszła taka potrzeba. Potrafią one wytworzyć podciśnienie rzędu ponad 26 kPa.
Rozmowa o priorytetach
W Wujku doskonale sprawdziła się ponadto praktyka organizowania krótkich szkoleń zwanych „minutami dla bezpieczeństwa”. Program polega na przeprowadzaniu przez osoby dozoru ruchu krótkich, moderowanych rozmów z pracownikami, bezpośrednio na stanowiskach pracy. Podczas rozmowy pracownicy koncentrują się na czynnościach, które umożliwiają bezpieczne wykonanie pracy, co pozwala na skuteczne wartościowanie celów, tak aby bezpieczeństwo stało się priorytetem. Tematyka rozmów dostosowywana jest do potrzeb i oczekiwań konkretnej grupy pracowników. Zwyczaj ten stosujemy na obu ruchach kopalni zespolonej Staszic-Wujek.
– Takie rozwiązanie zapewnia pracownikom możliwości aktywnego współuczestnictwa w wymianie informacji i doświadczeń oraz wspólne wypracowywanie przez przełożonego i kierownictwo optymalnych rozwiązań, zapewniających bezpieczne wykonanie pracy. Przekłada się to na szybkie eliminowanie zdarzeń potencjalnie wypadkowych – dodaje Wit Hamiga, nadsztygar górniczy.
Nie od dziś wiadomo, że duża część wypadków, do których dochodzi w kopalniach, ma miejsce w transporcie. W Wujku położono nacisk na rozbudowę transportu dołowego tak, aby załogi mogły jak najszybciej i jak najbezpieczniej docierać najbliżej głównych frontów robót. Warto zatem wiedzieć, że począwszy od września, cały urobek z ruchu Wujek, pochodzący z eksploatowanej Ściany VL w pokładzie 405, kierowany jest do zakładu mechanicznej przeróbki węgla w ruchu Murcki-Staszic. Tym samym jeden z niewykorzystywanych już w tym celu przenośników został zaadaptowany do jazdy ludzi. Wozi załogę na odcinku 460 m. Tego rodzaju rozwiązania mają niemały wpływ na bezpieczeństwo.
Wspomaganie dyspozytorów
Ponadto w kopalni Staszic-Wujek w ramach Zintegrowanego Systemu Bezpieczeństwa SMP-NT/SV działa system wspomagania dyspozytorskiego THOR. Wartości, np. stężenia gazów, przeliczane są na decymetry sześcienne i wyświetlane w trybie ciągłym na planszach wizualizacyjnych. W pomieszczeniach dyspozytorskich gazometrii wprowadzono dodatkową tablicę synoptyczną, na której wyświetlana jest plansza „tlenki węgla”. W znacznym stopniu ułatwia to obserwację zagrożenia pożarowego, a co za tym idzie, daje możliwość błyskawicznej reakcji na ewentualne wzrosty stężeń.
– Nagroda, którą w imieniu załogi odebrał w trakcie gali XXX Szkoły Eksploatacji Górniczej w Krakowie Damian Borgieł, dyrektor kopalni Staszic-Wujek, jest dla nas uhonorowaniem wieloletnich starań, aby naszej załodze pracowało się coraz bezpieczniej i w bardziej komfortowych warunkach – podsumowuje Zbigniew Lewandowski.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Pracuję na Wujku i powiem tak: te minuty dla bezpieczeństwa to mit. Wiadomo jak to wygląda....sztygarzy dają kartkę ze szkoleniem do podpisu i tyle, a wypadki lekkie nie są zgłaszane tylko pracownicy idą na swoje L4 albo na blache. A tego nadsztygara, który się wypowiada to widzą na dole tylko sygnaliści i maszyniści bo do rejonu za daleko.
Papier wszystko przyjmie. Już widzę te rozmowy BHP na stanowisku pracy. Fałszem pachnie na kilometr.