Śledztwo wobec Gazpromu i uwolnienie przez Komisję Europejską uprawnień do emisji CO2 w ramach Market Stability Reserve, to możliwe instrumenty reakcji KE na rosnące ceny energii elektrycznej i gazu - mówił w piątek, 22 października, premier Mateusz Morawiecki na konferencji prasowej po szczycie UE.
- Śledztwo wobec Gazpromu to bardzo dobry instrument, ponieważ identyfikacja praktyk monopolistycznych pozaprawnych, dyktat cenowy, szantaż gospodarczy, pozwoli w odpowiedni sposób gospodarczo zareagować - powiedział premier.
Dodał, że innym instrumentem, który mógłby wpłynąć na ceny energii jest uwolnienie uprawnień trzymanych przez Komisję Europejską w ramach mechanizmu Market Stability Reserve.
- Poprzez uwolnienie zwiększyłaby się podaż uprawnień do emisji CO2 i dzięki temu możnaby było łatwiej zaspokoić popyt, a w związku z tym odwieczne prawo popytu i podaży zadziałałoby w taki sposób, że cena uprawnień do emisji CO2 zostałaby obniżona - wyjaśnił.
Premier poinformował też, że Komisja Europejska i regulacje europejskie już zrobiły coś dobrego dla rynku gazu.
- Poprzez obronę trzeciego pakietu gazowego (...) zdemonopolizowały przedłużenie Nord Stream 2 w postaci Opal, który biegnie wzdłuż naszej zachodniej granicy, a to jest ruch idący w poprzek planom Gazpromu i Rosji i planom niemieckim również, można tak powiedzieć - podkreślił szef rządu.
Dobrze, że takie rozstrzygnięcia zapadły, ponieważ one pozwolą przynajmniej ograniczyć monopolistyczne zapędy Gazpromu - podkreślił.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.