Patric J. Buchnan senior amerykańskich dziennikarzy, komentator oraz doradca trzech prezydentów USA (R. Nixona, G. Forda i R. Reagana) nadal jest aktywnym pisarzem i publicystą. Jeden z jego ostatnich tekstów poświęcony jest globalnemu kryzysowi energetycznemu.
Rozważania na ten temat rozpoczyna on anegdotą dotyczącą zbliżającej się konferencji klimatycznej w Glasgow. „Królowa brytyjska Elżbieta II powiedziała do księżnej Kornwalii: – Nadzwyczajne, prawda? Słyszałam wszystko o COP26 i wciąż nie wiem, kto przybędzie… Wiemy tylko o ludziach, którzy nie przyjadą… To naprawdę irytujące, kiedy mówią, ale tego nie robią.”
Rozdrażnieniu królowej odpowiada przykra rzeczywistość. Wiadomo już, że nie przybędzie chiński prezydent Xi Jinping, przedstawiciel „truciciela”, którego kraj wytwarza więcej dwutlenku węgla niż USA i UE razem wzięte. Prawdopodobnie nie będzie też prezydenta Władimira Putina i najważniejszych reprezentantów innych państw azjatyckich. Nie są oni zainteresowani jej wynikami dotyczącymi poprawy klimatu na całym globie, kosztem sytuacji w ich własnych krajach.
Jak pisze Buchnan „Zmuszeni do wyboru między tym, co jest najlepsze dla kraju teraz, a tym, co jest lepsze dla ludzkości w bliżej nieokreślonej przyszłości, przywódcy przedkładają potrzeby dzisiejszego narodu ponad wezwanie świata jutra”.
Po licznych przykładach zamykania kopalń w Chinach, autor stwierdza, że mimo rezygnacji tego kraju z budowy elektrowni węglowych za granicą, zakaz ten nie obowiązuje na ich własnym terytorium. W konsekwencji prezydent Xi zmuszony do wyboru między walką ze zmianami klimatycznymi a zapobieganiem możliwej recesji lub depresji, bez skrupułów stawia on Chiny na pierwszym miejscu.
Podobnie Indie chcą spalać jak najwięcej węgla lekceważąc wszelkie związane z tym klimatyczne obostrzenia. Nie inaczej postępuje Rosja, jako czwarty co do wielkości producent dwutlenku węgla na świecie, nie może spokojnie zaakceptować tego, jak jej klienci odchodzą od rosyjskiego węgla, ropy i gazu na rzecz energii słonecznej i wiatrowej.
Uwagi te dotyczą też ropy naftowej. Buchnan stawia retoryczne pytanie: „Dlaczego kraje OPEC, których dochód narodowy jest uzależniony od eksportu ropy naftowej, miałyby bronić światowego porzucenia sprzedaży paliw kopalnych, od której zależy przetrwanie ich reżimów?”.
Tego rodzaju kwestie dotyczą też Stanów Zjednoczonych. Ich wyrazicielem jest senator Joe Manchin, którego sprzeciw prawdopodobnie obali plany klimatyczne prezydenta Joe Bidena w wysokości 3,5 biliona USD, programu zastępującego amerykańskie elektrownie węglowe i gazowe energią wiatrową, słoneczną i jądrową poprzez stałe zwiększanie podatków na te pierwsze i subsydiów na te drugie.
Buchnan przewiduje, że nacjonaliści walczący o zaspokojenie krótkoterminowych potrzeb swoich wyborców i krajów. prawdopodobnie zwyciężą nad globalistami, którzy twierdzą, że służą całej ludzkości.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.