62 proc. byłych i obecnych pracowników m.in. produkcji i sprzedaży rozgląda się za nową pracą, z czego 67 proc. byłoby skłonnych zmienić obecnie wykonywany zawód, jeśli wiązałoby się to z poprawą ich sytuacji zawodowej - wynika z badania Gi Group. Ponad 45 proc. respondentów spodziewa się podwyżki wynagrodzeń.
Przeprowadzone we wrześniu br. badanie objęło przede wszystkim osoby, które pracują lub pracowały w produkcji, obsłudze klienta, transporcie, spedycji oraz sprzedaży.
62 proc. ankietowanych rozgląda się obecnie za nowym zajęciem, co nie oznacza, że go nie ma - niepracujący stanowią 42 proc. tej grupy. 30 proc. szuka nowego miejsca zatrudnienia, by więcej zarabiać. Złe warunki w pracy to powód do zmiany dla prawie 10 proc., zła atmosfera - dla 6,5 proc., natomiast atrakcyjniejsze benefity - dla 5 proc.
Spośród szukających pracy ponad połowie (56 proc.) zajmuje to trzy miesiące lub dłużej. Niepracujący uzasadniają ten stosunkowo długi czas brakiem ofert odpowiadających ich kwalifikacjom (31,6 proc.) oraz brakiem propozycji blisko miejsca ich zamieszkania (28,4 proc.). W dalszej kolejności wskazują na niezgodność z oczekiwaniami dotyczącymi wynagrodzenia i pozapłacowymi (np. brak elastycznych godzin pracy). Z kolei w grupie osób, które mają obecnie pracę, respondenci deklarują, że nie znajdują ofert, które odpowiadają ich wymaganiom finansowym (34,5 proc.), a także kwalifikacjom (25,9 proc.). Ważnym czynnikiem są także oczekiwania pozapłacowe (19 proc.), natomiast mniej istotne jest dla nich miejsce zamieszkania.
Z badania wynika, że mężczyźni szukają nowego zajęcia dłużej. 44 proc. mężczyzn i 40 proc. kobiet stwierdziło, że zajmuje to miesiąc. Jednocześnie 61 proc. mężczyzn rozgląda się za nowym zajęciem trzy miesiące i dłużej, co - zdaniem autorów raportu - może wynikać z tego, że czekają na najlepszą ofertę. 40 proc. ankietowanych mężczyzn szuka pracy, bo chce zwiększyć wynagrodzenie, 38 proc. nie ma pracy. W przypadku kobiet proporcje są odwrotne - 40 proc. nie ma pracy, a 29 proc. chce polepszyć swoją sytuację finansową.
Prawie wszyscy poszukujący pracy przeglądają oferty na portalach z ogłoszeniami (blisko 95 proc.). Często szukają jej też na Facebooku (47 proc.) lub bezpośrednio na stronach internetowych interesujących ich pracodawców (39 proc.) albo przez znajomych (33 proc.). Ponad jedna piąta (22 proc.) szuka nowego zajęcia, korzystając z oferty urzędów pracy.
W sondażu zadano też pytanie, czy przez pandemię poszukujący pracy odczuli polepszenie czy pogorszenie sytuacji zawodowej. Prawie połowa wszystkich badanych (46 proc.) stwierdziła, że pandemia nie miała wpływu na ich sytuację zawodową. Pogorszenie odnotowało 38 proc. pytanych, a poprawę - 16 proc. Pogorszenie bardziej odczuły kobiety (41 proc.) niż mężczyźni (37 proc.).
Ankietowani pozytywnie postrzegają przyszłość. Ponad 45 proc. spodziewa się zwiększenia wynagrodzeń. W tej grupie 39 proc. badanych oczekuje podwyżki o 30 proc., jedna trzecia (32 proc.) chce zarabiać o 20-proc. więcej, a 13 proc. ankietowanych - o 10 proc. Tylko 6 proc. respondentów obawia się obniżenia wynagrodzenia.
Przekonanie o wzroście wynagrodzeń najprawdopodobniej wynika z obecnej sytuacji na rynku pracy - rosnącego zapotrzebowania na pracowników oraz postępującej inflacji. Niektóre firmy już wprowadzają atrakcyjniejsze stawki, chcąc w ten sposób wstrzymać rotacje - skomentowała dyrektor operacyjna Gi Group Ewa Klimczuk.
Ci, którzy nie szukają aktywnie pracy, mają wyższe oczekiwania finansowe: 42 proc. z nich chce zarabiać 30 proc. i więcej, a 36 proc. liczy na 20-proc. podwyżkę.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.