Południowoafrykański portal górniczy Mining Weekly obecną sytuację na światowym rynku energetycznym przyrównuje do jego zdaniem podobnego wydarzenia w starożytnym Rzymie, kiedy za czasów cesarza Nerona płonął Rzym, a jego elity beztrosko się temu przyglądały.
„Metafora Nerona bawiącego się, gdy Rzym płonął, wydaje się trafna, ponieważ ekonomia przebija wszystko na krótką metę, podczas gdy my, ludzie, bierzemy lekarstwo tylko wtedy, gdy czujemy się chorzy”. Na dowód tego portal ten pisze, że „Wysokie ceny energii dotykają teraz ludzi bardziej niż zmiany klimatyczne, co dla wielu wciąż wydaje się być pojęciem odległym”.
Jednocześnie przed konferencją COP26, która ma rozpocząć się za dwa tygodnie narasta presja na RPA do wycofania się z eksploatacji węgla kamiennego. Jednak, kilka południowoafrykańskich banków potwierdziło swoje stanowisko, że nie mogą jeszcze zaprzestać finansowania przemysłu węglowego.
Jednym z elementów tego nacisku jest stanowisko Transparency International (niemieckie stowarzyszenie założone w 1993 r. przez byłych pracowników Banku Światowego), które w swoim kolejny raporcie twierdzi, że sektor energetyczny RPA ma najwyższą emisję dwutlenku węgla wśród krajów G-20 oraz najwyższy wskaźnik podaży energi pierwotnej (74 proc.) pochodzącej ze spalania węgla, przy średnim wskaźniku dla tych krajów wynoszącym 31 proc.. Eksperci tego raportu twierdzą, że aby zmniejszyć ryzyko wystąpienia poważnych zdarzeń klimatycznych, udział paliw kopalnych w globalnym miksie energi pierwotnej musi spaść do 67 proc. do 2030 r. i 33 proc. do 2050 r.
Jednakże, RPA i inne rynki wschodzące oczekują od krajów rozwiniętych zwiększenia wsparcia dla projektów łagodzących i adaptacyjnych. Zamożne narody wcześniej zgodziły się zapewnić 100 miliardów dolarów, czyli około 1,5 biliona randów (1R - 0,27 zł), rocznie na finansowanie klimatu dla krajów rozwijających się, ale jak dotąd nie osiągnęły tego celu. Kontekst tego zestawienia faktów wskazuje na konieczność wywiązywania się ubogich krajów z narzuconych im zobowiązań klimatycznych, ale zobowiązania podjęte przez najbogatsze kraje, nie są realizowane.
To jeszcze jedna kwestia potwierdzająca porównanie obecnego kryzysu energetycznego do podziwianego przez Nerona pożaru starożytnego Rzymu.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.