Zaplanowane przez 110 krajów redukcje emisji gazów cieplarnianych są zbyt niskie, by powstrzymać globalne ocieplenie – ocenił w środę w Brukseli unijny komisarz ds. środowiska Virginijus Sinkeviczius.
W swoim wystąpieniu przed Europejskim Komitetem Regionów komisarz powiedział, że spośród 191 sygnatariuszy porozumienia paryskiego ponad 110 przedstawiło do tej pory nowe lub zaktualizowane krajowe plany działania.
- Redukcje emisji, które zaplanowali do 2030 roku, są dalekie od naszych ambicji, aby ograniczyć globalne ocieplenie do 1,5 stopnia – podkreślił Sinkeviczius.
Jego zdaniem inaczej jest w przypadku Unii Europejskiej. - Pakiet Fit for 55 dowodzi determinacji Komisji Europejskiej w szybkim i intensywnym reagowaniu. Oferowane przez nas międzynarodowe finanse są kolejnym dowodem – powiedział komisarz.
Zwrócił uwagę, że UE zmobilizowała 21,9 mld euro środków publicznych, aby wesprzeć działania na rzecz klimatu w krajach rozwijających się w 2019 roku, co stanowiło wzrost o 7 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim.
Sinkeviczius przypomniał też, że szefowa KE Ursula von der Leyen ogłosiła niedawno w swoim orędziu o stanie Unii Europejskiej podwojenie pomocy zewnętrznej na rzecz różnorodności biologicznej, aby pomóc najsłabszym krajom. Wyraziła również chęć zwiększenia finansowania działań klimatycznych w krajach partnerskich, jeśli inne państwa, takie jak USA i Chiny, zrobią to samo.
Komisarz podkreślił przy tym, że do tej pory nie udało się powstrzymać utraty bioróżnorodności i nie możemy sobie pozwolić na kolejną porażkę w tej kwestii. - Musimy powstrzymać wymieranie gatunków. (…) Musi to iść w parze z działaniami na rzecz klimatu, ponieważ natura jest najsilniejszym sprzymierzeńcem klimatu – zaznaczył.
Zdaniem Sinkevicziusa zbliżające się dwie duże międzynarodowe konferencje, poświęcona klimatowi COP26 w Glasgow w Szkocji i bioróżnorodności COP15 w Kunming w Chinach, przetestują zaangażowanie świata w zmianę status quo.
Średnia temperatura na Ziemi jest obecnie o 0,91-0,96 stopnia C wyższa niż pod koniec XIX wieku. Naukowcy uważają, że jeśli wzrośnie o więcej niż 2 stopnie w stosunku do temperatury sprzed epoki przemysłowej, drastycznie zwiększy się ryzyko niebezpiecznych i potencjalnie katastrofalnych zmian w środowisku. Dlatego porozumienie paryskie ma na celu ograniczenie wzrostu globalnej temperatury do znacznie poniżej 2 stopni i kontynuowanie wysiłków na rzecz ograniczenia go do 1,5 stopnia, gdyż znacznie obniżyłoby to ryzyko i skutki zmiany klimatu.
Unia Europejska jest trzecim co do wielkości emitentem gazów cieplarnianych na świecie, po Chinach i USA. UE chce ograniczyć te emisje o 55 proc. do 2030 roku, a do 2050 roku osiągnąć neutralność klimatyczną.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.