Zdaniem prezydenta Mysłowic, Dariusza Wójtowicza, nowa kopalnia węgla w tym mieście nie powstanie. To z racji obecnej polityki unijnej, która kreuje gospodarcze decyzje. Jego zdaniem zostaną postawione zbyt duże opłaty środowiskowe i wymagania wobec osób, które będą chciały wydobywać.
Wójtowicz był 6 bm. gościem Marcina Zasady w Radiu Piekary. Wygląda na to, że włodarz Mysłowic liczy na odebranie koncesji przyznanej zgodnie z prawem spółce, która o nią zabiegała. W grudniu 2020 r. prezydent Wójtowicz zaopiniował pozytywnie projekt koncesji dla wydobycia węgla kamiennego i metanu w kopalni Brzezinka 3. Teraz wysłał pismo do Ministerstwa Klimatu i Środowiska o cofnięcie koncesji dla spółki, ponieważ uruchomienie zakładu „zagraża podstawowym interesom lokalnej społeczności”.
- Rozmawialiśmy długo, gdy dotarły do nas informacje, że Fundusz Sprawiedliwej Transformacji może ograniczyć środki dla regionów lub miast, które będą miały nowe koncesje. Po tych dyskusjach podjęliśmy wspólną decyzję, aby doprowadzić do tego, żeby kopalnia nie powstała na terenie Mysłowic – powiedział w Radiu Piekary Dariusz Wójtowicz.
Przyznał jednak, że nie działał w oparciu o żaden przepis, bo jak dodał – takowych na tę chwilę nie ma. Jego zdaniem w czasie, gdy zapadały decyzje środowiskowe, nie było możliwości nie wydać koncesji.
Wójtowicz dodał, że nie jest w posiadaniu żadnych szczegółowych informacji o odebraniu, albo ograniczeniu środków z FST, ale władze miasta zaprosiły już do Mysłowic europarlamentarzystów, aby rozmawiać o problemie i sam zastanawia się, czy nie pojechać na rozmowy.
Wójtowicz mówił dalej, że władze miasta podjęły rozmowy z resortem klimatu i spotkały się z przedstawicielami podkomisji sejmowej. Wówczas miały paść słowa o tym, że gminy, pod którymi planowana jest w przyszłości działalność nowego zakładu górniczego, a zainteresowane tym podmioty gospodarcze uzyskały odpowiednie koncesje, mogą występować o ich cofnięcie.
- Wtedy będzie procedowana ustawa, która pozwoli wycofać się z koncesji. Więc czekamy na to – uściślił.
Zdaniem prezydenta Mysłowic, będą zbyt duże opłaty środowiskowe i wymagania wobec osób, które będą chciały wydobywać i działalność taka stanie się nieopłacalna. Dariusz Wójtowicz podkreślił dalej, że spółka, która ma zamiar wydobywać węgiel spod Mysłowic nie posiada jeszcze zgód hydrologicznych, których wydanie leży w kompetencji marszałka województwa i negatywne ich rozpatrzenie może zablokować uruchomienie działalności górniczej.
Stwierdził ponadto, iż nie żałuje, że wcześniej poparł inicjatywę powstania kopalni węgla w mieście.
- Nie byłem przeciwnikiem – stwierdził.
W kwietniu 2020 r. skierował pismo do Głównego Geologa Kraju, w którym stwierdził, że projekt Brzezinka 3 posiada jego pełną akceptację. Teraz tłumaczy, że wówczas nie rozmawiano o Funduszu Sprawiedliwej Transformacji, a miasto w samych tylko wodociągach ma zadłużenie w kwocie ponad 200 mln zł. - Tam, gdzie będą nowe koncesje dla kopalń, będą problemy z uzyskanie środków z Fundusz Sprawiedliwej Transformacji – podkreślił.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Z 15 lat temu czytałem wywiad z Umbertem Eco - powiedział, że nadejdzie nowa ideologia oparta na ochronie środowiska, która przesiąknie pewną formą komunizmu.
Tzw. zielone lobby z Austrii go przekonało lub gorące żelazko przyłożone do brzucha. Nagle się odwidzialo ?. A gdzie jakieś alternatywne miejsca pracy?. Średniowiecze i wioski Amiszów - Europa 2030r.
Wcześniej był za powdtaniem kopalni, teraz jest przeciw. Już zieloni ekoterroryści zdążyli mu zapłacić i przekupić. Nieprawdopodobne, jak ludzie potrafią kochać pieniądze...