Tomasz Rogala, prezes Polskiej Grupy Górniczej, przedstawił podczas EEC 2021 w Katowicach, w jakich warunkach funkcjonuje branża. Podkreślił, że w czasie pandemii zapotrzebowanie na węgiel energetyczny spadło o jedną trzecią, a w ostatnim czasie wzrosło o 20 proc. Nieobliczalne są też ceny emisji CO2. Patronat medialny nad sesją dotyczącą górnictwa miało Wydawnictwo Gospodarcze, wydawca Trybuny Górniczej oraz portali nettg.pl i energiapress.pl.
- W Brukseli zapadają decyzje polityczne, które mają konsekwencje gospodarcze. Energia z węgla została opodatkowana jak używki, takie jak alkohol – mówił.
Dodał, że skoro podjęto polityczną decyzję o dekarbonizacji to to, co dzieje się wokół przemysłu wydobywczego i energetyki opartej na węglu, powinno służyć temu procesowi. Tymczasem jest odwrotnie.
- Przedsiębiorstwa górnicze doświadczają degresji, a wahania, zmiany zapotrzebowania na paliwo i energię z węgla przenoszą Polskę w obszar importu paliw stałych albo energii – podsumował prezes Rogala.
Poinformował też, że w ciągu najbliższych kilkunastu lat spółka, której kopalnie w 2020 r. wydobyły niespełna 24,5 mln t węgla, ma zredukować zdolności produkcyjne o 13 mln t. Ten harmonogram zmniejszania zdolności produkcyjnych górnictwa jest załącznikiem do umowy społecznej.
W przypadku PGG redukcja mocy produkcyjnych do drugiej połowy lat 30., to 13 mln t, czyli ilość służąca produkcji ok. 25-26 TWh energii elektrycznej, co oznacza ok. 8 GW mocy zainstalowanej w energetyce.
- Aby zastąpić energię z węgla, konieczne jest w perspektywie najbliższych kilkunastu lat uruchomienie nowych mocy, opartych na innych źródłach – mówił prezes PGG.
Przypomniał też, że w przypadku nowych bloków węglowych w elektrowniach Jaworzno czy Opole, okres inwestycji - od decyzji po uruchomienie - trwał średnio około 10 lat.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Z kopalniami będzie się działać w taki sposób jak z elektrowniami wodnymi (nie będę pisał o Polskich hutach produkujących stal w jaki sposób zostały potraktowane) na które Polskie Wody nałożyły tak wysokie podatki że nawet produkcja energii elenktycznej (czystej zielonej) się nie opłaca. Dużo się pisze i mówi o nowych rozwiązaniach energetycznych tylko się nic nie dzieje jak z elektrownią jądrową która miała powstać w Żarnowcu 20 lat temu do dzisiejszego dnia nic nie powstało. W wypowiedzi Prezesa PGG S.A. można wysłuchać o podwyżce cen energii jaką odczujemy my Polacy może nie od razu tylko stopniowo , dlaczego dlatego że każde paliwa np gaz czy uran do zasilania nowych elektrowni będziemy zmuszenie importować z innych Państw bo nasz kraj ich nie posiada. W portalu PSE (Polskie Sieci Energetyczne) można sobie sprawdzić jakie Polska ma zapotrzebowanie na energię elektryczną a także , jaka jest produkcja z własnych źródeł czyli elektrownie węglowe, wodne. i produkcja OZE , a także import i eksport w jakich cenach za 1MWh. Odnosząc się do powyższego zapisu na dzień dzisiejszy i na kolejne 10, 20 lat produkcja energii elektrycznej z węgla jest nam potrzebna.
Opłaty CO 2 to nic inaczej jak mój dziadek płacił na odbudowę Warszawy a faktycznie żydowskich kamienic teraz w XXI wieku znowu Polacy płacą Brukseli i Berlinowi na getta muzlumanow pod Paryżem i tureckich kobiet pod Berlinem