- Chodzi o lata 2004-2007 i o funkcje, które te osoby pełniły w tamtych latach, m.in. dyrektorów kopalń i pracowników spółek węglowych. Generalnie chodzi o przyjmowanie korzyści majątkowych za sprzyjanie różnym firmom, czyli czyny nieuczciwej konkurencji - powiedział Goławski.
Goławski potwierdził informację, że wśród osób, które mają usłyszeć zarzuty jest urzędujący prezes KHW. We wtorek w związku z tą sprawą Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego przeszukała pomieszczenia holdingu, by zabezpieczyć dokumenty. Prokurator nie chciał mówić o szczegółach sprawy, obiecując dodatkowe informacje w piątek, kiedy zostaną zakończone czynności.
Prezes holdingu Stanisław Gajos, powiedział, że nie został dotychczas przesłuchany i nie usłyszał zarzutów. W tej sytuacji nie chciał komentować sprawy, czekając na ewentualne działania prokuratury. - Liczę na szybkie wyjaśnienie sprawy - powiedział prezes.
Gajos jest prezesem KHW od 2003 r., wcześniej przez ponad dwa lata był wiceprezesem firmy, a od 1978 r. do początków 2001 r. pracował w katowickiej kopalni Wieczorek, gdzie od stażysty doszedł do funkcji dyrektora. W połowie 2010 r. Gajos został wybrany na kolejną, trzyletnią kadencję jako szef holdingu.
Poza szefem KHW wśród podejrzanych są byli dyrektorzy kopalń, były prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW) Leszek J. i były szef nieistniejącej już Rybnickiej Spółki Węglowej Franciszek N.
Już wcześniej korupcyjne zarzuty w tym samym postępowaniu katowicka prokuratura postawiła dziewięciu osobom, którym zarzuciła przyjmowanie łapówek w zamian za preferowanie wybranych firm dostarczających kopalniom usługi i materiały, m.in. specjalistyczne kleje przemysłowe.
Wśród podejrzanych są b. dyrektor kopalni Szczygłowice Adam K., któremu zarzucono, że w latach 2004-2008 przyjął 109 tys. zł łapówek; b. dyrektor kopalni Staszic Janusz S. (528 tys. zł) i b. dyrektor kopalni Wieczorek Artur K. (56 tys. zł). Zostali zobowiązani do wpłaty poręczenia majątkowego.
W grudniu ubiegłego roku zatrzymano dyrektora kopalni Staszic Stanisława L. Postawione mu zarzuty dotyczą okresu, kiedy pełnił funkcję wiceprezesa KHW, a potem dyrektora też należącej do tego holdingu kopalni Murcki.
Obok Stanisława L., w grudniu zatrzymano Stanisława M., który był jedną z osób zarządzających logistyką w JSW. Zarzuty usłyszeli też wtedy Adam R., który był głównym księgowym w JSW i Bogumił Ś. - b. dyrektor należącej do JSW kopalni Borynia.
Według śledczych, podejrzani mieli faworyzować wybrane firmy kooperujące z kopalniami, w zamian za wielotysięczne łapówki. Kontrahenci, którzy wręczali korzyści majątkowe, byli preferowani przy przetargach i w realizacji płatności.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
A dlaczego nic nie piszecie, że prezes KW, niejaki Mirosław K. też ma zarzuty? Boicie się? Zrobiliscie manipulację, bo w depeszy PAP, na którą sie powołujecie ta informacja była. A wy tylko o Gajosie, Jarnie itd. Nieładnie....
Jeśli to prawda należy ICH puścić tylko w skarpetkach , przepadek mienia w całości , , także tego sprytnie ukrytego z podziałem na małżonka czy dorosłe dzieci .