Będą podwyżki dla załogi JSW od 1 lipca br., nawet przy sprzeciwie reprezentatywnych organizacji związkowych - zapewnił w środę zarząd spółki w przesłanym PAP oświadczeniu.
To reakcja na poniedziałkowe wystąpienie trzech reprezentatywnych związków (Solidarność JSW, ZZG JSW i Kadra pracowników JSW), które odrzuciły zapowiedziane przez zarząd JSW podwyżki od 1 lipca br. na poziomie 3,4 proc. i domagają się wzrostu stawek płac o 6 proc. oraz jednorazowych rekompensat za brak podwyżek w ub. roku.
Jak napisano w oświadczeniu zarządu JSW, stanowisko reprezentatywnych związków to wyraz braku dbałości o realną poprawę warunków płacowych załogi JSW przez organizacje reprezentatywne. To brak zrozumienia i poparcia, że dla zachowania miejsc pracy i płacy najważniejsza jest kondycja całej Grupy i tworzony wokół niej klimat - ocenił zarząd.
Według władz spółki opinii reprezentatywnych związków nie podzielają pozostałe organizacje związkowe, działające w JSW.
Podczas kolejnego spotkania online 7 czerwca, na które tradycyjnie już zostały zaproszone wszystkie 65 związków zawodowych JSW, większość przedstawicieli strony społecznej przychyliło się do proponowanych przez zarząd rozwiązań. Strona społeczna otrzymała informacje i dokładne wyliczenia dotyczące kondycji finansowej spółki, jej zobowiązań i obecnych możliwości - napisano.
W związku z tym zarząd JSW kategorycznie i negatywnie ocenia postawę grupy kilku osób wnioskujących uprzednio o 4 proc., aktualnie o 6 proc. podwyżki i dodatkowe wynagrodzenia uzupełniające.
Osoby te z premedytacją swoimi działaniami narażają 22 tys. pracowników JSW na utratę pracy poprzez doprowadzanie Spółki do upadłości w wyniku stawiania nierealnych, niemożliwych do spełnienia żądań i dążenia do sporu. Eskalacja roszczeń wydaje się być podyktowana jedynie chęcią wzbudzenia niepokoju wśród ciężko i uczciwie pracującej załogi - uznał zarząd JSW.
Zapewnił, że jego celem nadrzędnym jest zapewnienie bezpieczeństwa pracy załogi na lata, odbudowa funduszu stabilizacyjnego, zabezpieczenie pieniędzy na spłaty wcześniejszych kredytów - także tych zaciągniętych w ramach wparcia w czasach kryzysu związanego z pandemią koronawirusa, m.in. z Polskiego Funduszu Rozwoju, a także na bieżące inwestycje.
W środowym oświadczeniu zarząd spółki uznał też, że wystarczy nieznaczny wzrost cen węgli, by natychmiast pojawiły się nowe żądania, przy czym osoby, które je formułują zdają się w tej samej chwili nie pamiętać o zaciągniętych wcześniej przez spółkę kredytach, realizowanych inwestycjach, sytuacji pandemii, czy konieczności odbudowania jakichkolwiek rezerw dla pracowników.
Takie zachowanie jest etycznie naganne, szczególnie teraz, gdy gospodarka jest po trudnym czasie pandemii (), w którym wielu Polaków doświadczyło ryzyka utraty pracy, zrezygnowało z premii, godziło się na obniżki wynagrodzeń, aby przetrwać i móc zachować pracę w przyszłości - ocenił zarząd JSW.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Wywalić biura wycieczkowe z górnictwa za bramy1