Związkowcy musieli przełknąć gorzką pigułkę, ale na osłodę udało im się wynegocjować całkiem dobre (wciąż otwartym pozostaje pytanie, czy realne) warunki. W porozumieniu z 25 września 2020 r. zapisano, że ostatnie kopalnie kopiące węgiel energetyczny w Górnośląskim Zagłębiu Węglowym mają zostać zamknięte w 2049 r. Ustalono też, że do 15 grudnia ma zostać opracowana umowa społeczna regulująca funkcjonowanie sektora górnictwa węgla kamiennego.
Ta data również była czysto teoretyczna. Na początku grudnia okazało się, że strona rządowa właściwie nie przygotowała żadnego dokumentu, więc opracowanie zasad funkcjonowania kopalń i opracowanie całej umowy społecznej wzięła na siebie strona związkowa. W efekcie rozmowy przedłużyły się o kolejnych kilka miesięcy. Umowa została parafowana 28 kwietnia br., a najważniejsze zapisy dotyczą m.in. mechanizmu finansowania spółek węglowych, systemu gwarancji dla pracowników, inwestycji w nowe technologie węglowe oraz instrumentów umożliwiających gospodarczą transformację regionu.
Na tym jednak cała sprawa się nie kończy - aby umowa mogła jednak wejść w życie, jej treść i zapisy – zwłaszcza te dotyczące pomocy publicznej dla kopalń – musi najpierw zaakceptować Komisja Europejska, co może być niezwykle trudne.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Węgiel się wydobywa, a nie kopie. To nie piłka :)