W najbliższych miesiącach inflacja utrzyma się na wysokim poziomie 4,5-5 proc. - oceniają analitycy Banku Pekao. Spodziewają się, że sytuacja może skłonić RPP do dyskusji o potrzebie podwyżek stóp jeszcze w 2021 r.
Jak podał w piątek, 14 maja, GUS, ceny towarów i usług konsumpcyjnych w kwietniu 2021 r. wzrosły o 4,3 proc. w ujęciu rocznym, a w porównaniu z poprzednim miesiącem wzrost ten wyniósł 0,8 proc.
Jak prognozuje Pekao, poziom inflacji będą podtrzymywać majowa podwyżka cen gazu - taryfa największego sprzedawcy PGNiG Obrót Detaliczny poszła w górę o 5 proc., oraz np. czerwcowy wzrost opłat u jednego z operatorów mobilnych. Znoszenie obostrzeń ujawni odroczony popyt, a normalizacja sytuacji epidemicznej będzie sprzyjała wzmożonej aktywności zakupowej - ocenia bank.
Pekao wskazuje jednocześnie, że mamy do czynienia z bezprecedensowymi wzrostami cen wielu surowców na rynkach światowych. Biorąc pod uwagę napiętą sytuację na krajowym rynku pracy oraz utrzymujące się braki pracowników, rozkręcenie się spirali cenowo-płacowej może być ułatwione - szacuje bank. W warunkach silnego popytu producenci towarów i usług będą mieli relatywnie dużą swobodę w przerzucaniu rosnących kosztów działalności na ceny swoich wyrobów i usług - argumentują analitycy Pekao.
Jak również napisali, spodziewają się, że RPP będzie w coraz większym stopniu miała świadomość, że wzrost inflacji może mieć charakter trwały i wynikać nie tylko z czynników administracyjnych i szoków zewnętrznych.
Rosnące ryzyko wystąpienia tzw. efektów drugiej rundy powoduje, że korzyści z utrzymywania stóp procentowych w okolicach zera stopniowo tracą na znaczeniu w kontekście zagrożeń utrwalenia się wysokiej inflacji - ocenia bank. W opinii Pekao, może to skłonić Radę do dyskusji o potrzebie podwyżek stóp jeszcze w 2021 r.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.