Równo dwadzieścia lat temu, w połowie maja 2001 r., odbyła się ostatnia w Polsce dostawa węgla kamiennego po wąskim torze. Pociąg wąskotorowy zawiózł wówczas węgiel z KWK Rozbark w Bytomiu do elektrowni w Chorzowie. W ten sposób zamknęła się pewna epoka w dziejach Górnośląskich Kolei Wąskotorowych, powstałych w połowie XIX w. właśnie jako kolej obsługująca zakłady przemysłowe na Górnym Śląsku.
Zorganizowany 15 maja 2001 r. pożegnalny przejazd zbiegł się w czasie z przekształceniami trwającymi i na kolei, i w górnictwie. Niewiele wcześniej weszła w życie ustawa o restrukturyzacji i komercjalizacji przedsiębiorstwa Polskie Koleje Państwowe. Postanowiono wtedy postawić w stan likwidacji wszystkie istniejące koleje wąskotorowe podległe PKP. Równocześnie chorzowska elektrownia zdecydowała się zrezygnować z usług wąskotorówki. Także bytomska KWK Centrum rozebrała tor swej wąskotorowej bocznicy. Odtąd stało się jasne, że Górnośląskie Koleje Wąskotorowe zdane będą na łaskę bądź niełaskę samorządów, jeśli te zechcą je przejąć na swe utrzymanie.
Na taki krok zdecydowały się Miasteczko Śląskie, Tarnowskie Góry i Bytom, przejmując grunt pod linią wąskotorową. Chorzów nie chciał, stąd w szybkim tempie linia od Bytomia przez Chorzów do Siemianowic Śląskich została zdemontowana przez złomiarzy.
Gdy skończyły się przewozy węgla, linia wąskotorowa przestawiła się na sezonowy tryb funkcjonowania, czyli wyłącznie na wakacyjne pociągi pasażerskie. Kursowały one codziennie w lipcu i sierpniu, od kilku lat jednak już tylko w wakacyjne soboty i niedziele. Przychód z biletów nie jest w stanie utrzymać kolei, stąd w dużym stopniu zależna jest ona od hojności samorządów.
Największe możliwości ma w tym względzie Bytom. Stowarzyszenie Górnośląskich Kolei Wąskotorowych w 2018 r. otrzymało od Bytomia 15 tys. zł przy okazji Industriady, 150 tys. zł na dofinansowanie letnich pociągów oraz 280 tys. zł na modernizację części taboru. W 2019 r. przy okazji Industrady miasto wyłożyło 12 tys. zł., na letnie pociągi 15 tys. zł oraz 150 tys. zł na utrzymanie i ochronę infrastruktury. W 2020 r. gmina Bytom wydała 10 tys. zł na kursowanie pociągów w ramach Industriady oraz 22 tys. zł na dofinansowanie letnich pociągów.
Także na 2021 r. bytomski magistrat zaplanował wydatki na rzecz Stowarzyszenia Górnośląskich Kolei Wąskotorowych: 10 tys. zł na Industriadę 2021 – Święto Szlaku Zabytków Techniki w Bytomiu oraz 15 150 zł na wiosenne kursy pociągów pasażerskich.
Oprócz wydatków na rzecz stowarzyszenia prowadzącego przewozy, gmina Bytom oraz Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia wydały spore kwoty na prace remontowe.
- 830 tys. zł kosztował w 2020 r. gminę remont 1160 m linii kolei wąskotorowej, którą kursuje Górnośląska Kolej Wąskotorowa łącząca Bytom z zalewem Nakło-Chechło w Miasteczku Śląskim. Utrzymanie jej w dobrym stanie wymaga stałych nakładów i modernizacji infrastruktury, która w tym roku została wyremontowana dzięki pozyskanemu przez miasto dofinansowaniu z Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii w kwocie aż 769 tys. zł. W ramach zrealizowanych prac wykonawca zmodernizował torowisko wąskotorowe w okolicach stacji Bytom Karb Wąskotorowy, Bytom Północny oraz w rejonie Dąbrowy Miejskiej. Zdemontowane zostały stare podkłady i tory kolejowe, a następnie wykonano nowe podbudowy z kruszywa oraz położono nowe podkłady i tory kolejowe. Warto podkreślić, że cała inwestycja kosztowała 834 408 zł, z czego 769 407 zł wynosiło dofinansowanie z GZM-u, zaś 65 tys. zł pokryła gmina z budżetu miasta. W 2020 r. oprócz remontu torów kolejowych, miasto dofinansowało również Górnośląską Kolej Wąskotorową kwotą blisko 399 tys. zł, tym samym tylko w 2020 r. łącznie z remontem torowiska kolejowego gmina Bytom wspólnie z Górnośląsko-Zagłębiowską Metropolią przekazały łącznie ponad 1,2 mln zł - wylicza Tomasz Sanecki z Biura Prasowego Urzędu Miejskiego w Bytomiu.
A co ze zbędnymi od dwudziestu lat wagonami węglarkami? W dalszym ciągu są na stanie, czekając na lepsze czasy. Przyszłość jest nieznana, być może w przyszłości realne będzie wznowienie przewozów towarowych.
- Z grubsza mamy około 35 węglarek czteroosiowych systemu Ziehla, jedną węglarkę dwuosiową systemu Ziehla, jedną węglarkę niskościenną dwuosiową, kilka platform czteroosiowych, jedną dwuosiową, cztery wagony kryte stalowe czteroosiowe do przewozu płyt cynkowych, jeden wagon kryty stalowy dwuosiowy, kilka różnego typu i budowy wagonów krytych czteroosiowych, sześć wagonów pasażerskich rumuńskich typu A20D-P (serii Bxhpi), dwa wagony kryte stalowe (dawniej tarowe - do tarowania wag wagonowych) oraz kilka różnego rodzaju wagonów pochodzących z kolei przemysłowych. Do tego jeden wagon salonowy - wylicza Paweł Niemczuk, pełnomocnik zarządu Stowarzyszenia Górnośląskich Kolei Wąskotorowych.
Bytomski samorząd wiąże pewne nadzieje z linią wąskotorową.
- Warto podkreślić, że 26 kwietnia Rada Miejska na wniosek prezydenta Bytomia Mariusza Wołosza przystąpiła jako członek do Stowarzyszenia Górnośląskich Kolei Wąskotorowych. Przystępując do Stowarzyszenia, nasze miasto chce nie tylko zaangażować się w promocję tej atrakcji turystycznej, pamiątki historycznej i poprzemysłowej, jaką jest kolejka wąskotorowa z Bytomia do Miasteczka Śląskiego, ale również wykorzystać potencjał, jakim jest dla dalszego rozwoju kolei wąskotorowej wpisanie kopalni srebra w Tarnowskich Górach i rezerwatu „Segiet” na światową listę dziedzictwa UNESCO. Kolej wąskotorowa przebiega w pobliżu terenów wpisanych do UNESCO, a lokalizacja stacji kolejowych umożliwia miłośnikom przyrody oraz odkrywania podziemnych przygód szybki dojazd malowniczymi zakątkami naszego miasta - stwierdza Tomasz Sanecki z UM Bytom.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.