W środę większość krajowych indeksów giełdowych oddała część mocnych wzrostów z poprzedniego dnia, przy czym WIG20 nadal pozostaje w okolicy 2.000 pkt. Spadkom oparły się małe spółki, które po raz kolejny poprawiły swoje lokalne maksimum.
- W środę słabsze zamknięcie, jednak nadal od dwóch tygodni WIG20 zanotował ładny wzrost. Można powiedzieć, że pod koniec I kwartału zadziałała strefa wsparcia na 1.850 pkt. Przyczyny wzrostów tracą nieco na znaczeniu, gdyż indeks nadal pozostaje w trwającej od ponad dwóch miesięcy konsolidacji. Po odbiciu od wsparcia dotarliśmy do górnego ograniczenia, jednak sytuacja nie specjalnie się zmieniła - powiedział PAP Biznes analityk BM mBanku Kamil Jaros. WIG20 idzie swoją boczną ścieżką, w sytuacji kiedy amerykańskie Dow Jones i S&P 500, a także niemiecki DAX, biją kolejne rekordy. Zdecydowanie na ich tle odstajemy. Dopiero pokonanie poziomu 2.050, czy choćby 2.020 pkt. na WIG20 mogłoby sugerować dalsze wzrosty. Zakładam, że szansa na wybicie górą z obecnej konsolidacji jest nieco większa, niż na wybicie dołem. Nie można jednak wykluczyć, że rynek wykona kolejny ruch spadkowy - powiedział.
Ocenił, że dane z globalnej gospodarki pokazują, że wychodzi ona z okresu zapaści. Dodał, że w USA pozytywny sentyment związany jest także z trwającym skutecznym programem szczepień i stopniowym luzowaniem obostrzeń. Zwrócił jednak uwagę, na wskaźnik ISM w przemyśle w USA, który w marcu wzrósł do 64,7 pkt.
- Wskaźnik ten jest dość wysoki i patrząc historycznie, jest on na takich poziomach, które zazwyczaj poprzedzały korekty w ramach trendów wzrostowych na S&P 500. Trzeba zastanowić się, czy obecna sytuacja jest tożsama z poprzednimi cyklami, jednak mimo wszystko można to potraktować jako czynnik ostrzegawczy - dodał Jaros.
Ponadto, na środowej konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował, że rząd przedłuża obecnie obowiązujące restrykcje epidemiczne do 18 kwietnia.
WIG20 zakończył środowe notowania spadkiem o 0,7 proc. do 1.998,73 pkt., WIG zniżkował o 0,55 proc. do 59.695,31 pkt., mWIG40 poszedł w dół o 0,51 proc. do 4.444,54 pkt. Tym samym indeksy szerokiego rynku i średnich firm cofnęły się z wyznaczonych dzień wcześniej lokalnych maksimów.
Wzrosty jako jedyny kontynuował sWIG80 - zwyżkował o 0,19 proc. do 19.053,88 pkt., po raz kolejny poprawiając swoje ponad 13-letnie maksimum.
Obroty na GPW wyniosły ok. 1,1 mld zł, z czego 791 mln zł przypadło na spółki z WIG20. Największy handel odbywał się na akcjach Orlenu (127 mln zł) oraz CD Projektu (102 mln zł).
W momencie zamknięcia notowań na GPW niemiecki DAX tracił 0,2 proc. W USA technologiczny Nasdaq tracił 0,2 proc., a S&P 500 pozostawał bez większych zmian.
W ujęciu sektorowym na GPW zwyżkowało 9 z 15 indeksów. Telekomy rosły o 0,9 proc., a energetyka i paliwa po 0,7 proc. Najmocniej zniżkowały leki - o 4,2 proc., oraz jeden z liderów wtorkowych wzrostów - odzież - o 3 proc. Producenci gier tracili 2 proc.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.