- Największy wpływ na nasze wyniki w 2020 r. miał zmienny popyt na węgiel – ocenił prezes Lubelskiego Węgla Bogdanki Artur Wasil, który uczestniczył w piątkowej, 26 marca, konferencji wynikowej Grupy Enea, której częścią jest węglowa spółka. Zapowiedział także, że w tym roku ma ruszyć wydobycie węgla ze złoża Ostrów.
Jak informowaliśmy już w portalu netTG.pl, Bogdanka przedstawiła w czwartek, 25 marca, wyniki za 2020 r. Są one gorsze w porównaniu z 2019 r., ale trzeba wziąć pod uwagę, że rok 2019 był rekordowy w historii funkcjonowania spółki na rynku węgla kamiennego.
- Wynik, który wypracowaliśmy, odbiega od standardów, które przyjęliśmy w Bogdance. W drugim części roku borykaliśmy się z problemami natury górniczo-geologicznej na jednej ze ścian, stąd mieliśmy problemy z produkcją. Trzeci i czwarty kwartał były okresem, kiedy mieliśmy też wzrost zakażeń w Bogdance. Nie miało to jednak determinującego wpływu na poziom produkcji. Radziliśmy sobie z tym – przyznał prezes Wasil.
Dodał, że na plus trzeba zaliczyć w IV kwartale wzrost poziomu uzysku węgla.
- Korzystaliśmy w większym procencie z wysokich ścian i to będzie tendencja, która będzie się utrzymywać. Będziemy pracować nad poprawą w tym względzie. Podstawą będzie zmiana miksu ścian wysokich i niskich. Docelowo będzie to model oparty na dwóch ścianach wysokich i jednej niskiej – powiedział szef Lubelskiego Węgla. Dodał, że generalnie wyniki osiągnięte przez spółkę są dobre, a Bogdanka w dalszym ciągu jest rentowna.
W czasie odpowiedzi na pytania od dziennikarzy i analityków Wasil przyznał, że największym zagrożeniem dla spółki jest tempo, w jakim będzie następować dekarbonizacja. Podkreślił, że wiele będzie zależeć od procesu notyfikacyjnego i zasad, które zostaną wówczas ustalone.
- Naszą najważniejszą rolą jest to, aby produkować węgiel jak najtaniej oraz by przygotować się do konkurowania z węglem importowanym – powiedział.
Wyjaśnił, że strategia ogłoszona pod koniec 2020 r. jest odpowiedzią na zagrożenia i rozpoczyna dyskusję o Bogdance jako o firmie wielopłaszczyznowej, a nie związanej wyłącznie z produkcją węgla. W trakcie ukończenia jest proces postępowania przetargowego dotyczącego farmy fotowoltaicznej o mocy 3MW z perspektywą 12 MW. Rozwijane są w spółce także projekty dronowe.
- Mamy pionierski projekt dotyczący użycia dronów pod ziemią. Chcemy używać kamer teledetekcyjnych przy rozpoznaniu złoża – wyjaśnił menedżer.
Szef Lubelskiego Węgla odniósł się także do kwestii przygotowań spółki na trzecią falę pandemii. Przyznał, że dotychczas wprowadzane rozwiązania się sprawdziły i dlatego nie będą modyfikowane. Będzie jednak prowadzona bardziej zintensyfikowana akcja informacyjna. W spółce obecnie zakażonych jest 40 pracowników.
Zdaniem Wasila, pytanego o datę zamknięcia Bogdanki, kierowana przez niego kopalnia będzie zapewne jedną z najdłużej działających.
- Będziemy tak długo funkcjonować, jak długo w Polsce będzie potrzebny węgiel energetyczny – powiedział.
Szef Bogdanki wyjaśnił także inwestorom, że w tym roku spółka na inwestycje przeznaczy prawie 590 mln zł. Zapewnił, że inwestycje nie są zagrożone.
- Modernizujemy kompleks ścianowy, aby zainstalować go w ścianie o długości 400 m. Obecnie mamy ściany o długości 300 m. Koszty eksploatacji takiej parceli mogą być nawet o 20 proc. niższe w porównaniu z tymi obecnie eksploatowanymi – powiedział.
Przyznał także, że Bogdanka czeka na decycje w sprawie koncesji na wstępne rozpoznanie obszarów w poszukiwaniu węgla typu 35 w rejonie Tomaszowa Lubelskiego i Hrubieszowa. Dodał, że w tym roku spółka rozpocznie wydobycie ze złoża Ostrów, gdzie będzie funkcjonować wysoka ściana, mająca 370 m długości.
- Spodziewamy się tam wysokich poziomów produkcji – przyznał prezes Wasil.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.