W poniedziałek, 25 stycznia, rozpoczęła się kolejna runda związkowo-rządowych negocjacji dotyczących umowy społecznej dla górnictwa. Jak zaznaczył Artur Soboń, wiceminister aktywów państwowych, podstawą dalszych rozmów roboczych będzie projekt umowy społecznej przygotowany przez stronę społeczną.
Związkowcy rozczarowani propozycją ogólnikowego i pośpiesznie przygotowanego przez rząd projektu umowy społecznej postanowili sami przygotować swój projekt dokumentu. Przed tygodniem przesłali go stronie rządowej, a w poniedziałek obydwie strony znów usiadły do stołu.
- Jeśli chodzi o projekt umowy społecznej, który przygotowała strona społeczna, to nie mamy tutaj żadnych wątpliwości, że na podstawie tego projektu będziemy pracować. To jest projekt, który jest wyjściowy. Mamy też nasz projekt i będziemy teraz rozmawiać na temat szczegółowych zapisów. Jest tam na tyle dużo różnego rodzaju kwestii nie tylko związanych z samą pomocą publiczną dla górnictwa, ale także z transformacją województwa śląskiego, że przechodzi w tryb roboczy i to będę chciał dzisiaj zaproponować – powiedział przed spotkaniem wiceminister Soboń.
- Na pewno dzisiaj będziemy rozmawiać na temat szczegółów, ale to z całą pewnością nie będą ostatnie rozmowy i z całą pewnością rozmowy będą musiały być prowadzone w gronie różnych ministrów, z różnych resortów, którzy są odpowiedzialni za poszczególne kwestie, tak aby doprecyzować te zapisy, aby strona społeczna i rząd absolutnie rozumieli to samo, co tam jest napisane i aby one były możliwie precyzyjne i pomogły nam w tych dwóch celach, które pan przewodniczący Dominik Kolorz postawił, czyli z jednej strony wsparcie dla sektora, a z drugiej strony transformacja Śląska. Zobaczymy, jak to się uda pogodzić. Naszą intencją jest pracować w trybie roboczym, więc nie rozbudzałbym jakoś specjalnie oczekiwań wobec tego spotkania i tych kolejnych spotkań, których pewnie będzie sporo – dodał wiceminister.
Soboń przekonywał, że wciąż możliwe jest podpisanie umowy w połowie lutego.
- Zobaczymy, kiedy skończymy. Będziemy się starali skończyć, jak najszybciej – powiedział.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Związkowcy walczą o swoje jeszcze żeby państwo zaliczyło im pracę w biurach jak pracę na dole o to jest jeszcze bitewka bo kopalnie już zgodzili się zamknąć
Dac urlopy górnicze i odprawy reszta chipów na inne kopalnie i dziękuję .za 10 do12 lat górnictwo samo się zamknie .Związki czego wy nie rozumiecie ?a może my górnicy o czymś nie wiemy?zróbcie referendum na kopalniach zapytajcie nas ilu chętnych będzie na odprawy i urlopy dostaniecie odp jak by to wpłynęło pozytywnie na redukcję zatrudnienia .Kopalnie najbardziej wyeksploatowane by się zamklo żeby nie ciągnąć całego górnictwa w dol Jak trzeba ludzi na ulicę wyciągnąć to robicie referendum że niby my tego chcemy kacapy
Soboń zgodzi sie na wszystko boi tak unia tego nie zatwierdzi!Potem rząd zrobi co chce bez związkoli!