W ciągu ostatnich pięciu lat w polskich kopalniach węgla kamiennego miało miejsce 14 zdarzeń związanych z zapaleniem się metanu oraz jeden wybuch. Jak wynika z danych Wyższego Urzędu Górniczego, w ich wyniku poszkodowanych zostało czterech górników.
W 2020 r. odnotowano jeden przypadek zapalenia się metanu. Doszło do niego 2 lipca w kopalni Budryk w Ornontowicach, należącej do Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Gaz zapalił się na poziomie 1290. Poniżej przedstawiamy opis zdarzenia przedstawiony przez nadzór górniczy.
„W dniu 2 lipca 2020 r. na zmianie rannej, rozpoczynającej się o godzinie 6:00, w ścianie Cz-2 prowadzono urabianie. Około godziny 11:10, przy sekcji obudowy zmechanizowanej nr 64, w miejscu gdzie nad stropnicami sekcji obudowy zmechanizowanej znajdowała się pusta przestrzeń powstała po opadzie skał stropowych, urabiano kombajnem zalegający w ścieżce kombajnowej rumosz skalny.
W tym czasie na pracujący organ kombajnu znad obudowy spadła bryła piaskowca i najprawdopodobniej wskutek powstałych iskier nastąpił zapłon metanu nagromadzonego nad sekcjami obudowy zmechanizowanej. Kombajniści zauważyli płomienie i z pozostałymi pracownikami rozpoczęli aktywne gaszenie pożaru przy użyciu gaśnic. Po zużyciu dostępnych w ścianie gaśnic, wszyscy pracownicy wycofali się ze ściany Cz-2. Górnik kombajnista, górnik strzałowy i górnik operator obudowy zmechanizowanej w wyniku zapalenia metanu doznali poparzeń kończyn górnych.
Pracownicy ci o własnych siłach wycofali się w kierunku szybu i po wyjeździe na powierzchnię zostali przetransportowani do szpitali, gdzie dwóch z nich po udzieleniu pomocy lekarskiej zostało skierowanych do domu. Jeden z pracowników, to jest górnik operator obudowy zmechanizowanej, który doznał poparzeń termicznych II stopnia barku i kończyny górnej pozostał na obserwacji w szpitalu”.
W 2019 r. w kopalniach węgla kamiennego zaistniały trzy zapalenia i jeden wybuch metanu. Jak podaje WUG, w wyniku tych zdarzeń nikt nie uległ wypadkowi. Dwa zdarzenia odnotowano w kopalni Budryk. Było to 23 i 26 kwietnia. W obu przypadkach jako przyczynę określono „iskry powstałe przy mechanicznym urabianiu piaskowca o dużej skłonności do iskrzenia zapalającego metan w przodku drążonego wyrobiska”.
24 września podobne zdarzenie miało miejsce w kopalni Murcki-Staszic, należącej do Polskiej Grupy Górniczej. Tu jako przyczynę wskazano: „iskry powstałe w w wyniku kontaktu noży, będącego w ruchu organu kombajnu ścianowego, z piaskowcem”.
W 2019 r. doszło do jednego wybuchu metanu. Na szczęście w jego wyniku nikt nie ucierpiał. Miał on miejsce 25 stycznia w ruchu Szczygłowice kopalni Knurów-Szczygłowice, należącej do JSW. Jego przyczyną były: „roboty strzałowe wykonane w przodku drążonego wyrobiska w celu urobienia calizny węglowej”.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Xawery ty ciekawski jesteś a miodu z ucha nie chcesz?
Czemu tak na niego wołali??
Ale macie jeszcze drugiego dyrektora dyrektora technicznego Baardzo zdolny podobno ! :-) Miodzio albo Gucio tak na Zofiówce na niego wołali !
Jak by nie dyrektor na Budryku to do dnia dzisiejszego sciana by stała a pozbyli się naszego dyrektora który potrafi zarządzać i zna kopalnie jak mało kto