- Podjęliśmy próby i rozpoczęliśmy projekt mający na celu zdiagnozowanie ekonomicznej opłacalności stosowania maszyn elektrycznych - podkreśla Artur Wasil, prezes LW Bogdanka. Czy lubelską kopalnię czeka transportowa rewolucja w kierunku elektromobilności?
Kwestia elektromobilności w kopalniach została poruszona podczas 21. Międzynarodowej Konferencji Naukowo-Technicznej „Innowacyjne Techniki i Technologie dla Górnictwa”.
Prof. Dariusz Prostański z Instytutu Techniki Górniczej Komag przypomniał, że kopalnia Bogdanka była znana z tego, że wdrożyła bardzo dużą liczbę napędów spalinowych podwieszanych. - Teraz w kopalniach istnieją próby wdrożenia napędów podwieszanych elektrycznych. Czy Bogdanka przymierza się do elektromobilności? - pytał Prostański.
- Jak najbardziej zamierzamy transformować naszą flotę transportową. Problemem są dla nas coraz większe odległości, a dużym wyzwaniem są utrudnienia związane z przeglądami i tankowaniem maszyn w rejonach. Niewątpliwie jest to kłopotliwe. Dlatego też podjęliśmy już próby i rozpoczęliśmy projekt mający na celu zdiagnozowanie ekonomicznej opłacalności stosowania maszyn elektrycznych. Mieliśmy właśnie testy jednej z takich maszyn, ale niestety poziom naszych oczekiwań okazał się wyższy niż jej możliwości. Nie mniej jednak w tej chwili widzimy bardzo duże korzyści w zastosowaniu maszyn elektrycznych, m.in. w kwestii ograniczania kosztów - maszyny elektryczne są droższe w zakupie, ale później niewątpliwie dużo tańsze w eksploatacji. W przeglądy tych urządzeń zaangażowanych jest mniej osób, ale dla nas podstawową zaletą jest to, że w przypadku takiej maszyny, przy odpowiedniej organizacji, baterie możemy ładować i wymieniać w tej chwili już w rejonach. To zwiększa dyspozycyjność tych maszyn, a tym samym powoduje wzrost efektywności, co ma ogromne znaczenie w przypadku dużych odległości do pokonania – zaznaczył prezes Wasil.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Problem stanowi masa własna baterii 2tony na okrągło to masa agregatu spalinowego, a bateria pod 5 ton podchodzi jeżeli miałby to być akumulator, alternatywnym rozwiązaniem jest szyno-przewód, ale jak to ogarnąć do przestrzeni zagrożonych wybuchem?
Widać że portal nettg jest stronniczy . Po komentarzach o zdjęciu na którym nie widać żadnego górnika ze ściany tylko pełną kolejkę biołych portal zmienił zdjęcie
Każdy kto mówi o wysokich kosztach wydobycia węgla w Polsce powinien dobrze przyjrzeć się powyższemu zdjęciu.... Ja osobiście nie mam na to nerwów.
Na załogę ze ściany to oni nie mają wyglądu. Ściana biegiem poszła...
Stara technologia baterii w lokomotywach pod ziemią istnieje od dawna, więc musi być wyjście także dla kolejek podwieszanych gdzie realnie także przełoży się to na jakość powietrza w chodnikach kopalnianych. Spalinowe silniki dają popalić górnikom