REKLAMA 300x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x100 | ROTAC./NIEROTAC. STREFA [NEWS - LEFT]
REKLAMA 300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT]
REKLAMA 300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT]
REKLAMA 300x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT1]
REKLAMA 300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT1]
REKLAMA 300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT1]
REKLAMA 300x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA370x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT2]
REKLAMA 300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT2]
REKLAMA 300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT2]
REKLAMA 900x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA900x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - TOP]
7 listopada 2020 10:00 Trybuna Górnicza Rozmawiała: Aldona Minorczyk-Cichy 2.2 tys. odsłon

Jerzy Runge: Mam pewne wątpliwości, czy te deklaracje o zamykaniu kopalń, likwidacji górnictwa faktycznie zostaną zrealizowane

fot: ARC/WSOZ

- Patrzymy na obszar Śląska głównie przez pryzmat górnictwa i deklaracji grup politycznych, które się spierają. Nie mamy za to kompleksowej wizji działań. Nie wiemy, jak to, co zostało założone w dokumentach o eliminacji górnictwa, ma się do innych problemów społecznych regionu - mówi prof. dr. hab. Jerzy Runge z Instytutu Geografii Społeczno-Ekonomicznej i Gospodarki Przestrzennej Uniwersytetu Śląskiego. Jaka zatem droga czeka Śląsk? Co czeka osoby, które będą odchodzić z kopalń?

- Za 30 lat na Śląsku ma nie być kopalń. Tak wynika z porozumienia, jakie strona społeczna podpisała z rządem. Jakie zagrożenia to za sobą niesie? Jak się do tego przygotować?
- Mam pewne wątpliwości, czy te deklaracje o zamykaniu kopalń, likwidacji górnictwa faktycznie zostaną zrealizowane. W ub. tygodniu pojawiła się informacja o udostępnieniu nowego pola w Rybniku. Zastanawiam się, jak to się ma do deklaracji, podpisanego porozumienia między rządem a stroną społeczną? Od czasów przemian ustrojowych mieliśmy wiele programów. Tylko, że począwszy od planu ministra Jerzego Markowskiego, nie były one realizowane w całości. Dlatego też podchodzę do tego z dystansem. 

- A jeśli jednak tym razem deklaracje zostaną zrealizowane? O czym musimy pamiętać?
- Patrzymy na obszar Śląska głównie przez pryzmat górnictwa i deklaracji grup politycznych, które się spierają. Nie mamy za to kompleksowej wizji działań. Nie wiemy, jak to, co zostało założone w dokumentach o eliminacji górnictwa, ma się do innych problemów społecznych regionu. Mamy do czynienia z całym zestawem procesów, które dokonują się przecież nie tylko tu u nas. Przez nie przeszła już Wielka Brytania za rządów Margaret Thatcher i niemieckie Zagłębie Ruhry.  Zostaje jeszcze za nami w kolejce Zagłębie Donieckie, gdzie za jakiś czas te procesy też nastąpią. 

- Jaka droga nas czeka?
- To jest kwestia przejścia z modelu industrialnego do postindustrialnego w gospodarce, cały zestaw procesów makro- i mikroekonomicznych. Kolejnym jest proces przejścia demograficznego i jego konsekwencje: ubytek naturalny, emigracja, starzenie demograficzne.  To również przejście z urbanizacji do suburbanizacji i wyludnianie centrów miast. Od tego nie uciekniemy.

Spójrzmy na to, co się dzieje w grupie mieszkańców konurbacji rybnickiej. W latach 1999-2020 na terenie powiatu rybnickiego liczba osób w wieku czynnym zawodowo spadła niemal o 10 proc. Na to trzeba nałożyć proces starzenia się. Jastrzębie-Zdrój, Żory i w nieco mniejszej skali Wodzisław Śl. – to bieguny w tym obszarze województwa, gdzie starzenie się populacji jest i będzie widoczne. Jeśli z górnictwa będą odchodzić ludzie, to w dużej mierze w starszym wieku. Zainteresowania tym zawodem w przyszłości raczej się nie spodziewamy. 

- Co wiemy o tych osobach, które będą odchodzić z kopalń?
- Po części w kopalniach pracują i pracowały osoby, które przyjechały tutaj za chlebem wiele lat temu. Część z nich wróciła lub wróci tam, skąd pochodzi, część przenosi się do innych miejscowości. To bardzo złożony proces. Mamy niedostatek informacji na ten temat na poziomie wewnątrzmiejskim, a przecież monitorowanie zmian w strukturach społecznych są władzom lokalnym niezbędne w prowadzeniu polityki miejskiej, tworzeniu strategii rozwoju. W wielu miastach ważność tych strategii właśnie się kończy. Były tworzone 5-7, a nawet 10 lat temu. Samorządy powinny zacząć tworzyć nowe dokumenty. Wraz z zespołem przeanalizowaliśmy te kończące się strategie. 

- Czym się charakteryzują? Jakie wnioski można z nich wyciągnąć?
- Większość ośrodków miejskich usytuowanych na zachód od Katowic kładzie nacisk w strategiach jeszcze prospektywnych na gospodarkę jako podstawowy czynnik przemian. Takie stwierdzenia znajdziemy przykładowo w strategiach Gliwic, Zabrza, Siemianowic Śląskich. Natomiast ośrodki usytuowane mniej więcej od Katowic na wschód, w tym miejscowości Zagłębia Dąbrowskiego uznały, że czynnikiem łagodzącym proces depopulacji może   być mieszkalnictwo, tworzenie osiedli deweloperskich, niekoniecznie inicjowanych przez władze miasta. Liderem takich inwestycji jest Dąbrowa Górnicza. Tam, jeśli chodzi o zatrudnienie w gospodarce, są problemy. Mieszkańcy w ogromnej liczbie do pracy dojeżdżają do Katowic. Jak się stanie w Milowicach w Sosnowcu na wiadukcie, to można prowadzić statystykę ciążeń mieszkańców w stronę stolicy województwa. Pojawia się też swoisty paradoks. 

- Czego on dotyczy?
- Są ośrodki, które sobie dobrze radzą pod względem gospodarczym, rynek pracy mają w miarę dobry. Liderem są tutaj Katowice, w których nakładają się funkcje administracyjne i siedziby wielu firm. Z drugiej strony, jak się popatrzy na negatywne procesy społeczne, to one także występują właśnie w tych ośrodkach wiodących (Katowice, ale też Bielsko-Biała). W Katowicach   liczba ludności z ponad 300 tys. raptownie spadła do 276 tys. w tym roku i to pomimo że w mieście dużo się dzieje. Przykład to Strefa Kultury, która powstała w miejscu dawnych zakładów pracy i w założeniu miała powstrzymać potencjalnych migrantów do pozostania na miejscu. Niestety, póki co z Katowic ludzie cały czas wyjeżdżają. Punkt ciężkości rozwoju przesunął się na południe od śródmieścia miasta. Tam są siedziby firm, inwestycje z nowoczesnych branż, inwestycje mieszkaniowe aż po Tychy. Wracając do okolic Rybnika, odsetki osób w wieku powyżej 60 lat zbliżają się do 30 proc. ogółu mieszkańców. Już w latach 60. uznawano, że jeśli jakaś jednostka ma udział osób w wieku senioralnym (od 60 lat) na poziomie 10 proc. i wyżej - to już jest to miasto starzejące się. 

- Jak to wygląda w innych miastach?
- Do 2035 r. najbardziej starzeć się będą Jastrzębie-Zdrój, Żory, Tychy, Sosnowiec, Dąbrowa Górnicza, bo w tych miastach w latach 70. były realizowane duże inwestycje przemysłowe różnych branż, nie tylko górnictwa i hutnictwa. Wtedy napłynęły tam osoby młode z wyżu lat 50. W Jastrzębiu-Zdroju, Żorach, Tychach przed laty w blokach budowano od razu przedszkola i wózkownie. Dzisiaj mieszkają tam gównie seniorzy, w większości już niepracujący. Co z nimi robić, jakie usługi im zapewnić? To jedno z pytań, na które samorządy muszą sobie odpowiedzieć.

- Najpierw jednak muszą mieć  na ten temat wiedzę...
- Nasz zespół zrealizował obszerny grant, który dotyczył społeczno-gospodarczych i przestrzennych kierunków zmian lokalnych oraz regionalnego rynku pracy województwa śląskiego. Powstało z tego sześć książek. A jakie było zainteresowanie ze strony władz? Zamówienie było tylko z Wojewódzkiego Urzędu Pracy. Naukowcy robią swoje, badają. Pozostaje kwestia praktyki.

- Jak samorządy przygotują się do przemian gospodarczych i społecznych związanych z likwidacją kopalń, skoro już teraz wiele z nich nie potrafi korzystać z informacji, które naukowcy wykładają im na stół?
- Mamy też inny problem. Jestem członkiem Komitetu Nauk Demograficznych PAN, spotykamy się na posiedzeniach z prezesem GUS, postulujemy różne rzeczy, ale nie zawsze te materiały dostajemy. Także architekci czy   urbaniści muszą wiedzieć, co w danym fragmencie miasta się dzieje, jaki jest tam stan zagospodarowania, kto tam mieszka.  Te materiały są im potrzebne zanim powstanie kolejne osiedle. Tymczasem uzyskanie ich u nas wiąże się z ogromnym wysiłkiem, podczas gdy na zachodzie są powszechnie dostępne. Wchodzi się do odpowiedniej bazy danych i je sprawdza.

- Wróćmy do górników, którzy być może będą musieli się przekwalifikować, kiedy ich zakłady pracy zostaną wygaszone.
- Tworzenie dla nich innych miejsc pracy jest niezmiernie trudne. Jak przekwalifikować górnika, który 20 lat przepracował na kombajnie na dole w kopalni? On wie, które guziki i w jakiej kolejności nacisnąć, żeby maszyna chodziła i wydobywała węgiel ze ściany. Czy będzie chciał i mógł przekwalifikować się do innego zawodu? W trakcie poprzedniej reformy dano górnikom odprawy. Czy przeanalizowano sposób ich wykorzystania? Najczęściej wykorzystywano je na zakup auta, mieszkania. Dominowało konsumpcyjne podejście do tak naprawdę całkiem sporych pieniędzy. Nie inwestowanie w siebie.

- Zdarzało się za to inwestowanie w małe biznesy. Tyle, że zupełne nietrafne. W Świętochłowicach, gdzie zlikwidowano kopalnie, na maleńkiej ul. Cmentarnej w pewnej chwili były aż cztery kwiaciarnie. Wszystkie splajtowały.
- Niestety zabrakło wtedy rozeznania rynku. Nie przygotowano odchodzących z kopalń. Jak będzie teraz? Władze miast, aby móc określić jakąś politykę   społeczną, strategię muszą znać problemy poszczególnych dzielnic. To ważne, zwłaszcza w miastach, które są zlepkiem wielu organizmów istniejących niegdyś samodzielnie (np. Sosnowiec i Jaworzno), o zupełnie innych funkcjach. W tej sytuacji widzenie makro jest nieporozumieniem, bo nie opowiada prawdzie. 

- Jak rozumiem, ta nieznajomość danych i co za tym idzie błędna polityka miejska, przekładają się na pustoszenie miast?
- Takie są tendencje. Paradoksalnie w Katowicach i Sosnowcu tych mieszkańców ubywa najwięcej w województwie. Były badania, publikacje, dyskusje. I nic. Teraz temat stał się nieatrakcyjny, co nie oznacza, że zniknął. Brakuje zainteresowania władz województwa opracowaniami, nie na poziomie diagnozy dla regionu, czy dla zespołów miast, tylko jeszcze niższej. Te miasta mają pewne wspólne problemy, ale też odrębną specyfikę. Nie można bez takich danych postawić prawidłowej diagnozy, przygotować się do tak poważnych wyzwań, jakie nas czekają w związku z odchodzeniem od węgla. Teraz mamy problem z koronawirusem, to czas stracony. Mam wrażenie, że pewne sprawy nam się wymkną z pola widzenia. 

- Jednym z miast, które w tej dziedzinie starają się być aktywne, jest Ruda Śląska. Wykorzystując dane pozyskane m.in. od spółek górniczych i GUS, opracowała diagnozę i propozycje rozwiązań wraz z wyliczeniem środków, jakie na to będą potrzebne. Szukają  tam rozwiązań. Inne górnicze miasta chyba jeszcze przysypiają, nie zdając sobie sprawy z tego, że 30 lat, kiedy ma zostać zamknięta ostatnia kopalnia, to wcale nie jest długi okres.
- Tak, jest wręcz swego rodzaju zakleszczenie w stronę górnictwa, rozkładanie bezradnie rąk: „A bo i tak nic się   nie da zrobić”. Ale jest też jeszcze jedno miasto obok Rudy Śląskiej, które całkiem nieźle sobie poradziło po likwidacji górnictwa i te problemy widzi. To Czeladź, nieduże miasto, gdzie jest łatwiej zarządzać pewnymi kwestiami. W pokopalnianych obiektach realizowane są obecnie inne funkcje, m.in. kulturalne. Mieszkańcy dojeżdżają do pracy do Sosnowca, Dąbrowy Górniczej, Katowic. Miasto stało się sypialną. Postawiono też na funkcje zdrowotne, rehabilitacyjne. Oni sobie jakoś radzą w przeciwieństwie – czego nie mogę zrozumieć – do Będzina, który ma obiekty godne zagospodarowania, ale który nie ma centrum. Te problemy zebrałem w formie książki, która lada dzień się ukaże nakładem Uniwersytetu Śląskiego. Zachęcam do przeczytania, może otworzy oczy na to, jak pewne bardzo ważne dla przyszłości regionu kwestie traktowane są wybiórczo.

Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.

REKLAMA 900x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA900x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - BOTTOM]
Więcej z kategorii
REKLAMA 900x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA900x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - BOTTOM1]
REKLAMA 900x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA900x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - BOTTOM1]
Komentarze (0) pokaż wszystkie
  • NTQIG
    user

REKLAMA 400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT]
REKLAMA 400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT]
REKLAMA 400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT]
REKLAMA 400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT1]
REKLAMA 400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT1]
REKLAMA 400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT1]
CZĘSTO CZYTANE
Wstrząs w kopalni, załoga wycofana
18 listopada 2024
57.7 tys. odsłon
NAJPOPULARNIEJSZE - POKAŻ
NAJPOPULARNIEJSZE - POKAŻ
REKLAMA 400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT2]
REKLAMA 400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT2]
REKLAMA 400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT2]
REKLAMA 1600x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA1600x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - UNDER]