Mimo że w negocjacjach pomiędzy związkami zawodowymi i delegacją rządową brali udział przedstawiciele strony społecznej i zarządu Taurona Wydobycie, to w podpisanym porozumieniu nie ma słowa o przyszłości kopalń należących do spółki. Czy podczas negocjacji zapadły jakieś ustalenia w tej sprawie?
Do spółki Tauron Wydobycie, która jest częścią koncernu Tauron Polska Energia należą trzy kopalnie - Zakład Górniczy Sobieski, Zakład Górniczy Janina oraz Zakład Górniczy Brzeszcze. W minionym roku kopalnie spółki wyprodukowały łącznie 3,78 mln t węgla.
Jeszcze przed rozpoczęciem rozmów dot. transformacji górnictwa wśród kopalń, które jako pierwsze mają pójść do likwidacji, była wymieniana Janina lub Brzeszcze. Podczas negocjacji obradował nawet zespół poświęcony Tauronowi Wydobycie, ale w porozumieniu nie ma mowy o horyzoncie funkcjonowania kopalń należących do spółki. O to, czego dotyczyły rozmowy zapytaliśmy Waldemara Sopatę, przewodniczącego Zakładowej Organizacji Koordynacyjnej (ZOK) NSZZ „Solidarność” w Tauron Wydobycie.
- Trudno mówić, że podczas negocjacji był jakiś odrębny zespół poświęcony Tauronowi Wydobycie. W zasadzie odbyło się tylko jedno spotkanie, w którym wzięła udział strona związkowa i przedstawiciele zarządu spółki. Podczas tego spotkania nie było żadnych rozmów dotyczących likwidacji, któregoś z zakładów należących do Taurona Wydobycie. Ustaliliśmy za to jedną zasadniczą kwestię, że „nic o nas bez nas”, czyli jeśli pojawi się temat przyszłości naszych kopalń, to zostanie najpierw poprzedzony konsultacjami i negocjacjami ze stroną społeczną. Nie pojawił się również żaden termin kolejnych rozmów. Jedyna data, jaka się pojawiła to 15 grudnia br., czyli termin podpisania umowy społecznej dot. transformacji górnictwa. To znaczy, że jeśli mielibyśmy rozpocząć jakiekolwiek rozmowy dotyczące przyszłości naszych zakładów i podpisać jakieś porozumienie, to musimy to zrobić do 15 grudnia, tak żeby te zapisy stały się częścią umowy społecznej. Dostaliśmy zapewnienie, że dzięki temu, jeśli będzie jakaś pomoc finansowa dla kopalń, to zostaniemy nią objęci – zaznacza Sopata.
- Jeśli temat likwidacji kopalń w jakiejś perspektywie czasu się pojawi, to jako strona społeczna chcielibyśmy najpierw mieć pewność, co do kluczowych kwestii. Mam tutaj na myśli sprawę zgody Komisji Europejskiej na dotacje dla kopalń. Jeśli na razie nie wiadomo, czy udzielenie takiej zgody będzie w ogóle możliwe, to rozmowy nie mają większego sensu. Wtedy to będą rozmowy o niczym, które na dodatek wywołają ogromne napięcie społeczne. To byłoby sianie paniki wśród górników, mogłoby się przełożyć na pogorszenie bezpieczeństwa i doprowadzić do tragedii. Chcielibyśmy również wiedzieć, czy aktualne są plany wydzielenia spółki, gdzie mają trafić wszystkie kopalnie – dodaje związkowiec.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.