Kopalnia Piast-Ziemowit jest jedną z nielicznych w Polskiej Grupie Górniczej, gdzie roboty szybowe wykonuje załoga we własnym zakresie. Tylko w samym ruchu Ziemowit czynnych jest obecnie sześć szybów, z czego w czterech z nich zabudowane są wyciągi szybowe i pełnią funkcję transportową.
Górnicy z oddziału MPSZ-Z, mechanicznego ds. górniczych wyciągów szybowych i głównego odwadniania ruchu Ziemowit na brak zajęcia nie narzekają. Prócz wykonywanych robót szybowych są również odpowiedzialni za odwodnienie kopalni, utrzymanie w pełnej sprawności trzech pompowni głównego odwadniania, czterech pompowni pomocniczych oraz trzech stacji wentylatorów głównego przewietrzania.
Winda frakcyjna
Ze względu na liczbę eksploatowanych wyciągów „szybowcy” zawsze są w stałym pogotowiu. Po wymianie lin wyciągowych muszą przygotować się do wymiany naczyń wyciągowych, po nich przychodzi kolej na elementy zbrojenia szybowego i tak w koło.
– Dość powiedzieć, że na przełomie minionych 10 lat wymieniliśmy własnymi siłami 56 lin wyciągowych o łącznej długości prawie 50 km. Niektóre wymiany wykonuje się raz na 10 lat i wtedy naprawdę każda czynność musi zostać dobrze przemyślana, bo miejsca na pomyłkę nie ma, a margines błędu jest niewielki. Bez sprawnych i bezpiecznych szybów kopalnia nie funkcjonuje – zwraca uwagę Marek Urbańczyk, główny mechanik ds. obiektów podstawowych w ruchu Ziemowit kopalni Piast-Ziemowit.
Wymiana lin to jedna z najpoważniejszych operacji powtarzanych cyklicznie w poszczególnych wyciągach szybowych. Kluczowym urządzeniem do przeprowadzenia wymiany jest winda frykcyjna wyposażona w dwa bębny napędowe zabudowane na przewoźnym podwoziu. Kilkukrotne przewijanie lin przez bębny pozwala na uzyskanie sprzężenia ciernego umożliwiającego pewne opuszczanie lin do szybu. Uniwersalność windy polega na możliwości zastosowania jej do wymiany od jednej do czterech lin nośnych o różnych średnicach, a także do wymiany lin wyrównawczych stalowych i stalowo-gumowych.
– Operacja wymiany zgodnie z przygotowanym harmonogramem zajmuje zwykle ok. dwóch dni i co najważniejsze – nie koliduje z procesem wydobycia – opowiada dalej Marek Urbańczyk.
Średnio liny nośne w ruchu Ziemowit pracują w szybach około dwóch lat. Nie jest to długi czas, ale należy wziąć pod uwagę trudne warunki środowiskowe, jakie panują w szybie. Liny wyrównawcze, stalowo-gumowe, pracują zwykle po kilkanaście lat i dłużej. Rekordzistka została zainstalowana w sierpniu 1999 r. w szybie III, głównym szybie wydobywczym kopalni.
Praca nie dla każdego
Stan techniczny lin wyciągowych badają uprawnieni rzeczoznawcy ds. ruchu zakładu górniczego. To oni na podstawie badań magnetycznych, pomiarów średnicy, skoku liny oraz poziomu skorodowania drutów określają termin kolejnego badania lub kwalifikują linę do wymiany. Wówczas do akcji wkraczają górnicy z oddziału MPSZ-Z. Są niczym ratownicy górniczy w ciągłej gotowości. Szelki bezpieczeństwa i ubranie szybowe mają zawsze w zasięgu ręki. Wszystkie zauważone usterki podczas dobowych kontroli urządzeń wyciągowych usuwają na bieżąco. Tylko taka reakcja może zapewnić bezawaryjny ruch wyciągu szybowego i zapewnić bezpieczeństwo załodze.
Oddział szybowy w Ziemowicie liczy obecnie 152 pracowników dołowych i 11 osób dozoru.
– Kierownictwo kopalni stara się utrzymywać stan załogi oddziału na wymaganym poziomie. Do pracy w tych warunkach można przyjąć tylko osoby z odpowiednimi predyspozycjami psychofizycznymi, posiadające uprawnienia do pracy na wysokościach. Muszą one pozytywnie przejść badania psycho-techniczne i wysokościowe. Ale to nie wszystko. Każdy rozpoczynający pracę w oddziale szybowym najpierw kierowany jest do wykonywania czynności pomocniczych. Musi zyskać doświadczenie. Po okresie adaptacji i stwierdzeniu przydatności do brygad wysokościowych można mu powierzyć wykonywanie odpowiedzialnych robót przy wymianie dźwigarów i prowadników szybowych, zabudowie rurociągów w szybach czy wymianie naczyń wyciągowych. Słowem, potrzebni są ludzie zrównoważeni, opanowani, o silnej psychice, mocnych nerwach, potrafiący wzajemnie się pilnować – podkreśla Urbańczyk.
Osoby pracujące w Oddziale MPSZ ruchu Ziemowit w brygadach szybowych i remontowych poszczególnych szybów, brygadach remontowych pomp i wentylatorów głównego przewietrzania, to ludzie niezwykle zaangażowani. Do wyróżniających się pracowników należą: bracia Paweł i Mirosław Majerowie, Piotr Koźlik, Rafał Rzepus, Michał Okoń oraz Krzysztof Bojarski. Dzięki zaangażowaniu całej załogi wiele specjalistycznych operacji wykonywanych jest bez udziału podmiotów zewnętrznych.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Halymbiorz a na skipie to co leci som kamyn
dac im emerytury po 10 latach ,, chociaz wegla na oczy w zyciu nie widzieli ,,,ha ,,ha ,ha