Bogusław Hutek, przewodniczący górniczej Solidarności poinformował, że głównym przedmiotem dzisiejszych rozmów będzie stworzenie osi czasu zmian, jakie czekają przemysł górniczy.
- Chcemy mieć to na sztywno zapisane. Czy koniec węgla będzie bliżej 2050 r., czy też, jak w Polityce Energetycznej Polski, bliżej 2030 r. Jak to podczas negocjacji bywa: raz widzimy światełko w tunelu, raz nam ktoś to światełko zasłania. Dlatego robimy przerwy, bo każda ze stron musi się konsultować – mówił Hutek.
Podkreślił, że obie strony rozmów chcą pracować, jak długo się da i jak najszybciej podpisać porozumienie.
- Myślimy o strajkujących pod ziemią. Jedni są tam, gdzie warunki są bezpieczne, ale inni prowadzą protest tam, gdzie występuje zagrożenie metanowe. Żal mi tych ludzi. O nich dzisiaj chcemy zawalczyć, żebym mógł z podniesionym czołem do nich podejść i powiedzieć: Trudno, kończymy górnictwo węgla kamiennego w Polsce, ale wy dopracujecie do emerytury - mówił.
Na pytanie, czy będą obstawać przy roku 2060 jako dacie neutralności klimatycznej w Polsce, przewodniczący górniczej Solidarności odpowiedział, że będą jeszcze o tym rozmawiać.
- Perspektywa nawet do 2050 r. to jest aż 30 lat. Nawet, jeśli w tym roku jakieś kopalnie by się kończyły, to na likwidację mają dodatkowo trzy lata. Będziemy dyskutować, czy to jest do zaakceptowania. Natomiast pamiętajmy, że to naprawdę bardzo długi czas. Być może mnie już nie będzie, ale może też nie być Unii. Może zmieni się świat, pojawią się nowe technologie. A może, jak nam obiecuje strona rządowa, pobudują się takie piękne fabryki na Śląsku, że górnicy wybiorą pracę w nich zamiast zjeżdżania na dół – mówił Hutek.
Na pytanie o model niemiecki likwidacji górnictwa i odchodzenia od węgla podkreślił, że Unia nie zna innego modelu.
- Nie wyłamujmy otwartych drzwi – dodał.
Zapytany o model z Wielkiej Brytanii, gdzie likwidacja była błyskawiczna i wywołała niepokoje społeczne, odpowiedział: - Jeśli wybierzemy system thatcherowski, to będziemy umierać na barykadach, ale czy nam to jest potrzebne? To byłaby tragedia dla Śląska. Dzisiaj rozmawiamy o górnictwie, ale za chwilę trzeba będzie rozmawiać o całej reszcie – podkreślił.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Kto w to wierzy ręka do góry. Ha Ha nie widać bo każdy wie że to kolejna ściema i kupowanie czasu