Rozpoczęła się druga tura rozmów pomiędzy rządową delegacją i Międzyzwiązkowym Komitetem Protestacyjno-Strajkowym na temat przyszłości górnictwa, energetyki i Śląska. Wacław Czerkawski, przewodniczący śląskiego OPZZ, przed wejściem na spotkanie podkreślił, że na tym etapie nie może nic powiedzieć o przebiegu negocjacji.
- Mimo naszego optymizmu nie wykluczam, że te rozmowy będą się toczyć jeszcze pojutrze. Idziemy jednak z założeniem, że dzisiaj porozumienie zostanie zawarte. Będziemy zadowoleni, jeśli dojdziemy do konsensusu pozwalającego na podpisanie porozumienia i strona rządowa weźmie na siebie jego realizację. Byśmy nie podpisali tylko papieru, za którym nie pójdą działania – podkreślił Czerkawski.
Dodał, że nie mówią o żadnej perspektywie czasowej: 20, 30, 40 lat, bo tylko Komisja Europejska wie, jak szybko można odejść od węgla.
- My rozmawiamy na zupełnie innym poziomie. Nie możemy się dać zdominować polityce klimatycznej kreowanej przez UE. Zdajemy sobie jednak sprawę, że problem jest i że nie tak łatwo będzie nam od tej zielonej polityki uciec – podkreślił związkowiec.
Dodał, że jeśli nawet porozumienie zostanie podpisane, to nie rozwiąże ono problemów całej branży energochłonnej.
- Dalszy ciąg zdarzeń nastąpi – podsumował.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Do roboty tyle a nie urlopy górnicze na magazyny do biedry
My zwykle ryle chcymy urlopow gorniczych i odpraw bo momy dos jus nos opluwanio przez całe spoleczenstwo