- Niedługo 1 na 3 megawatogodziny wyprodukowanej energii będzie pochodziło z nowych jednostek odnawialnych. Jednocześnie będzie rosła rola tej energii elektrycznej i będą rosły wyzwania przed systemem elektroenergetycznym – zapewnienia jego ciągłości, elastyczności dostaw i funkcjonowania sieci elektroenergetycznych – mówił podczas sesji „Wyzwania dla polskiego sektora energetycznego - zielona transformacja” XII Europejskiego Kongresu Gospodarczego minister klimatu Michał Kurtyka.
Uczestniczy on w obradach EKG zdalnie. Przypomnijmy, że 20 sierpnia poinformował on, że wykryto u niego koronawirusa i wraz z rodziną rozpoczął izolację domową.
Paneliści tej – jednej z pierwszych dyskusji tegorocznego kongresu zgodnie przyznawali, że w polskiej i światowej energetyce nieunikniony jest wzrost znaczenia energetyki odnawialnej, która będzie w coraz większym stopniu zastępowała tę konwencjonalną.
Rafał Gawin, prezes Urzędu Regulacji Energetyki, również występujący zdalnie, zaznaczył, że energetyka wielkoskalowa zapewnia dziś bezpieczeństwo dostaw energii elektrycznej.
- Ona w dużej mierze oparta jest na paliwach kopalnych, które jak wiemy obciążone są dzisiaj dużymi kosztami środowiskowymi i one mają niestety konsekwencje dla przedsiębiorstw, które posiadają takie aktywa. Główną konsekwencją jest oczywiście brak możliwości inwestowania. Jeśli mamy inwestować w energetykę odnawialną czy też niskoemisyjną potrzebne są środki. One są i będą dostępne w całej tej puli związane z procesem transformacji, ale warunkiem ich pozyskania jest nieposiadanie aktywów, które są wysokoemisyjne – mówił.
Pytany, czy sposobem na ten problem może być wydzielenie aktywów węglowych do innych podmiotów prezes URE stwierdził, że samo wydzielanie powinno uwolnić potencjał inwestycyjny, ale nie rozwiąże problemu zapewnienia bezpieczeństwa bo utrzymanie jednostek wytwórczych w gotowości wymaga dostarczenia paliwa wtedy, kiedy są one potrzebne.
- Na sektor energii nie możemy patrzeć poprzez poszczególne jego segmenty. To wszystko jest ze sobą bardzo silnie splecione i „Zielony ład” będzie wymagał od nas tego, żebyśmy my – firmy energetyczne – tak na to spoglądali – mówił z kolei prezes Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa Jerzy Kwieciński, który zwrócił uwagę, że gaz ziemny będzie traktowany jako tzw. paliwo przejściowe.
- Uważam, że osiągnęliśmy sukces, że będzie on tak traktowany. To oznacza, że inwestycje będą mogły być prowadzone pomimo tego, że gaz ziemny jest paliwem kopalnym. (…) Musimy jednak wchodzić w nowe technologie i obszar energii odnawialnej – wyjaśnił, tłumacząc że PGNiG przygotowuje się do uruchomienia programu biometnowego.
- Chcemy, żeby ten program miał wymiar europejski i był potraktowany tak, jak np. inicjatywa na rzecz wodoru, bo podobny problem jak my ma cała nasza część Europy - wyjaśnił dodając, że PGNiG zamierza także produkować właśnie wodór.
- Na przełomie tego i przyszłego roku chcemy uruchomić pierwszą biometanownię, a w ciągu 10 lat chcemy żeby w Polsce mogło być produkowane ok. 4 mln m sześc. tego gazu.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.