Jeszcze w tym roku zostanie opracowany program, którego celem będzie dofinansowanie przydomowych ładowarek do samochodów elektrycznych - poinformował we wtorek minister klimatu Michał Kurtyka. Dopłata będzie sięgać najprawdopodobniej 50 proc. kosztów inwestycji.
Minister klimatu, który we wtorek brał udział w premierze polskiej marki samochodu elektrycznego Izera, poinformował dziennikarzy, że jeszcze w tym roku zostanie opracowany program dopłat do zakupu przydomowych ładowarek do samochodów elektrycznych.
Wskazał, że 90 proc. prywatnych elektryków ładowanych jest w domach podczas nocy. - To jest najbardziej ekonomiczny sposób ładowanie, co więcej, jest on korzystny dla systemu elektroenergetycznego. Rozwój elektromobilności będzie korzystnie wpływał na ustabilizowanie zapotrzebowania na energię w ciągu dnia - podkreślił.
Minister wskazał, że zostały uruchomione prace legislacyjne, których konsekwencją będzie możliwość dofinansowania ładowarek do samochodów elektrycznych.
W poniedziałek na stronach RCL opublikowano projekt rozporządzenia ws. rodzajów programów i projektów przeznaczonych do realizacji w ramach Krajowego systemu zielonych inwestycji, który ma pozwolić m.in. sfinansować ładowarki do elektryków z realizowanego prze Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej programu promocji fotowoltaiki "Mój Prąd".
- Zmiana rozporządzenia potrwa kilka tygodni, ale to kwestia techniczna. Jak tylko będziemy mogli pod względem legislacyjnym dołożyć to dofinansowanie dla ładowarek, to na pewno to zrobimy - powiedział.
Pytany przez dziennikarzy, czy odpowiedni program mógłby wystartować w tym roku, Kurtyka zapewnił, że "na pewno tak". - Rozmawiam z NFOŚiGW na temat tego, by w ramach istniejącej puli środków takie dofinansowanie uruchomić - przekazał.
Kurtyka wyjaśnił, że chodzi o rozszerzenie programu "Mój Prąd" o komponent ładowarek do samochodów. Obecnie z programu można otrzymać dofinansowanie na zakup i montaż instalacji fotowoltaicznych. Dofinansowanie obejmuje do 50 proc. kosztów instalacji i wynosi do 5 tys. zł.
Dopytywany, jak wysoka mogłaby być dopłata w przypadku ładowarek, Kurtyka ocenił, że byłaby to zapewne "podobna proporcja" jak w przypadku paneli fotowoltaicznych, czyli - 50 proc.
Odnosząc się do premiery polskiego elektryka, minister ocenił, że jest to "historyczna data i wielki dzień dla polskiej motoryzacji i elektromobilności".
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Bełkot , albo obiecanki cacanki- co kto woli!