Na rynku pracy woj. śląskiego widać już negatywne skutki pandemii, ale skala zjawisk nie wskazuje na ryzyko załamania się struktury gospodarczej regionu - to jeden z głównych wniosków raportu zespołu ekspertów Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach.
W opublikowanym w lipcu raporcie eksperci zidentyfikowali wrażliwe społecznie i gospodarczo zagadnienia. Na rynku pracy zaobserwowali zatrzymanie procesów rekrutacyjnych przez przedsiębiorstwa i poszukiwanie oszczędności w zasobach ludzkich.
W kwietniu i w maju br. w danych dotyczących rynku pracy zaczęły być widoczne negatywne skutki pandemii koronawirusa. Przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw zmalało do poziomu niższego niż w całym 2019 r. W okresie od lutego do maja br. zatrudnienie w tej części gospodarki zmalało o 54,2 tys. osób. Zatrudnienie w maju br., wynoszące 741 tys. osób, było o 53,2 tys. osób niższe od zatrudnienia w maju 2019 r.
Grupa zarejestrowanych bezrobotnych w okresie od lutego do maja br. powiększyła się o 11,7 tys. osób, co spowodowało wzrost stopy bezrobocia w regionie do poziomu 4,5 proc., czyli poziomu z początku 2019 r. Liczba bezrobotnych zarejestrowanych jest nadal niższa niż na początku 2019 r., a liczba odnotowywanych w statystykach jako poszukujący pracy wzrosła zaledwie o 200 osób wobec stycznia 2019 r.
Jak oceniają naukowcy Uniwersytetu Ekonomicznego, sytuacja na rynku pracy nie jest więc na chwilę obecną katastrofalna, jednak nastąpiło odwrócenie ubiegłorocznej charakterystyki, kiedy to okres wiosenno-letni był czasem najkorzystniejszych wskaźników rynku pracy, z obserwowanym wręcz syndromem braku rąk do pracy.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.