W czerwcu zarząd Polskiej Grupy Górniczej przedstawi plan działania spółki do końca roku, zawierający szacunkowe prognozy zapotrzebowania na węgiel i wielkości przychodów w tym okresie - zapowiedział prezes PGG Tomasz Rogala. Zastrzegł, że prognozy te będą obarczone ryzykiem, wynikającym z kryzysu.
- W planie przyjmiemy pewne założenia co do zapotrzebowania na węgiel do celów energetycznych. To nam zbuduje przychody, a przy zbudowanych przychodach będziemy wiedzieli, jak musimy ułożyć koszty firmy do tego, żeby przetrwała - powiedział w czwartek prezes w wywiadzie na antenie regionalnego Radia Piekary.
Jak mówił Rogala, choć w obecnych realiach przewidywanie przyszłego zapotrzebowania na energię elektryczną i węgiel jest trudne, firma będzie musiała przyjąć określone założenia, by przygotować plan działania na kolejne miesiące, określając w nim planowaną wielkość wydobycia węgla i wielkość przychodów. Na tej podstawie powstanie także ścieżka dostosowywania kosztów do zakładanych przychodów.
- Pewne założenia będziemy musieli uczynić, ale nadal będą one obwarowane szeregiem ryzyk, które wynikają z kryzysu gospodarczego, który trwa, i który może mieć różny wpływ również na nasze przedsiębiorstwo - wyjaśnił prezes PGG.
Nie chciał komentować pojawiających się w mediach spekulacji dotyczących konieczności zamknięcia kilku kopalń PGG, by dostosować produkcję do zapotrzebowana na węgiel oraz zmniejszyć koszty.
- Na chwilę obecną nie zamknęliśmy żadnej kopalni. Wstrzymaliśmy (w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa - PAP) produkcję, ograniczyliśmy działania na trzech kopalniach do minimum niezbędnego do utrzymania sprawności technicznej - przypomniał Rogala.
Potwierdził wcześniejsze informacje, że od najbliższego wtorku PGG zamierza "powoli i ostrożnie" wznawiać produkcję w zatrzymanych kopalniach - w pierwszej kolejności w rybnickiej kopalni Jankowice, w dalszej w katowickiej kopalni Murcki-Staszic oraz gliwickiej kopalni Sośnica.
Łącznie - według najnowszych danych - w PGG zakażonych koronawirusem jest 899 górników, a ponad 1,8 tys. jest w kwarantannie. Pobrano ponad 9,6 tys. wymazów do badań na obecność wirusa Sars-CoV-2. PGG zamierza kupić urządzenia do szybkiego wykonywania testów - do wykorzystania, gdyby jesienią wśród górników ponownie doszło do wzrostu zachorowań na Covid-19.
Rogala nie odniósł się do wymienianych w ostatnim czasie w mediach nazw kopalń PGG, które mogłyby zostać zamknięte (Wujek, Sośnica, Ruda, Bolesław Śmiały).
- Na chwilę obecną zarząd koncentruje się na wznowieniu produkcji na tych kopalniach, w których tę produkcję wstrzymaliśmy. Na tę chwilę musimy sytuację ustabilizować - dojść do określenia przychodów, które określą nam ścieżkę, korytarz funkcjonowania, czyli pieniądze, jakie do spółki wpłyną, i jakie umożliwią działanie przedsiębiorstwa. To są nasze główne aktywności - podkreślił szef największej górniczej spółki.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.