Emocje motywują do działania oraz ukierunkowują i podtrzymują nasze działanie. Zbliżamy się ku pożytecznym, przyjemnym bodźcom, a unikamy szkodliwych. Emocje regulują stosunki z innymi ludźmi, sprzyjają zachowaniom prospołecznym, np. jeśli w ludziach wzbudzi się dobre samopoczucie, to chętnie zaangażują się w udzielanie pomocy.
Wpływają na komunikację niewerbalną (mimikę twarzy, gesty, ruch ciała), na to jak postrzegamy siebie i innych oraz jak interpretujemy i zapamiętujemy zdarzenia. Jeśli jesteśmy silnie emocjonalnie zaangażowani w jakieś zdarzenie czy sytuację, to emocje sprawiają, że dobrze je zapamiętamy, od nich zależy, na co zwracamy uwagę.
Dzieci – bystrzy obserwatorzy
Dzieci ciągle dopominają się o naszą uwagę i uczestnictwo w zabawie, kiedy wreszcie ich rodzice są w domu. Są też bystrymi obserwatorami i szczerze mówią o tym, co widzą. W tej nie do końca dla nich zrozumiałej sytuacji, która znacznie zmieniła ich dzień powszedni i odcięła od ulubionych kolegów i koleżanek, też odczuwają lęki, próbują zwrócić naszą uwagę jak umieją. Przystępnie tłumaczymy im, że jest czas na pracę i obowiązki oraz zabawę. Warto odpowiadać na ich pytania, spokojnie i prostymi słowami, wyjaśnić dziecku, co się dzieje i że to minie, ale teraz jest czas, kiedy musimy być cierpliwi i zachowywać się tak, żeby wszyscy byli zdrowi.
Unikanie odpowiedzi na zapytania, brak zainteresowania emocjami, które u dzieci są szczególnie żywe i widoczne, może skutkować narastaniem lęku i np. zaburzeniami snu czy moczeniem nocnym.
Młodzież – zbyt wiele obciążeń
Zamiast poważnych rozmów i stawiania ultimatum zapytajmy nastolatka, jak on się w tym wszystkim odnajduje? w czym mu pomóc? z czym ma kłopot? To dla nich bardzo trudny czas dojrzewania i budowania własnej tożsamości, ważna jest w tym wieku przynależność do grupy, z którą kontakt teraz został drastycznie ograniczony. Zbyt wiele codziennych obowiązków szkolnych, zajęć dodatkowych, problemów z akceptacją środowiska, akceptacją swojego wyglądu, obciążeń społecznych w grupie młodzieży sprawia, że młodzi ludzie sobie nie radzą, próbują wtedy uciekać w używki, pojawiają się zaburzenia odżywiania lub wpadają w stany depresyjne. Bywa, że planują próby samobójcze – w okresie dorastania rodzice ze szczególną uwagą muszą podchodzić do emocji, nastrojów i zachowań nastolatków.
Teraz jeszcze na to wszystko nałożyły się obostrzenia związane z pandemią. Zróbmy więc, co w naszej mocy, żeby negatywne stany emocjonalne nie przejęły kontroli wśród naszych bliskich.
W środowisku pracy
W środowisku pracy zasadą jest, że nie okazujemy silnych emocji lub doznań, które dana organizacja czy grupa uznaje za niewłaściwe. Jedno z badań dowiodło, że najczęściej okazywaną emocją w pracy jest złość (wyraża ją 53 proc. ludzi), najmniej okazujemy w pracy radość (jedynie 19 proc. ankietowanych). Zastanówmy się, jak te proporcje odwrócić.
Emocje przekazujemy nie tylko przez wyraz twarzy, układ całego ciała, ale i przez ton głosu. Poznanie własnych emocji i indywidualnych wzorców emocjonalnych pozwala stworzyć sobie przejrzysty styl zachowania indywidualnego, również w miejscu pracy. Zachowania, przez które przekazujemy wizerunek naszego „Ja”.
Co nam pomoże?
To, co może nam pomóc w tej trudnej sytuacji, to rozmowa z innymi ludźmi o tym, co nas trapi. Podzielenie się z innymi swoimi obawami, omówienie problemów i zapytanie – jak Ty to widzisz? Wspólnie zawsze znajdzie się rozwiązanie.
Przydatną, choć niełatwą techniką, jest danie sobie czasu na zamartwianie się – wyznaczamy sobie jedną godzinę dziennie, np. od 16.00 do 17.00, i w tym czasie możemy martwić się do woli. Poza tymi godzinami jest to niedozwolone, wtedy musimy podjąć wysiłek przekierowania swoich negatywnych myśli na inne, wymagające naszej uwagi i zaangażowania zadania.
Metodą psychoregulacyjną jest wizualizacja, która wymaga uruchomienia wszystkich zmysłów wraz z odczuwaniem towarzyszących emocji. Polega na wyobrażaniu sobie scen, w których poczujemy się przyjemnie i komfortowo, wolni od napięć i niepokoju. Może to być radosne wspomnienie z dzieciństwa, najlepsze wspomnienie z urlopu lub takie miejsce, o którym marzyliśmy, żeby tam się znaleźć. W spokojnym miejscu, z zamkniętymi oczami, wyobrażamy sobie ten obraz tak żywo, jak tylko możemy, żeby go zobaczyć, usłyszeć, powąchać i poczuć. Metoda pomoże się nam odprężyć i odzyskać spokój.
Anna Bentkowska,
psycholog z Departamentu Wsparcia HR Polskiej Grupy Górniczej
Na Wasze pytania specjaliści czekają pod adresem: e-mail: psycholog@nettg.pl
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.