Do końca tego roku francuska agencja gospodarki wodnej Société du Canal de Provence chce postawić w delcie Rodanu pływającą farmę fotowoltaiczną, wykorzystującą system nadążny, który pozwoli na lepsze wykorzystanie światła słonecznego.
Nie będzie to pierwsza pływająca farma fotowoltaiczna, dwie takie pływają już we Francji. Jednak po raz pierwszy zdecyfdowno się zastosować na takiej farmie system nadążny, w którym baterie słoneczne przesuwają się, śledząc ruch słońca. Szacuje się, że w ten sposób można uzyskać o 30 proc. większą efektywność instalacji fotowoltaicznej. Jednak nikt dotąd nie badał, czy ta nadwyżka zrekompensuje - najlepiej z nawiązką - pracę systemów sterowania i mechaniki. Wątpliwości dotyczą szczególnie wpływu wiatru, którego siła będzie działała na pochylone połacie paneli fotowoltaicznych, jak na żagle.
Do tej pory we Francji pracują już dwie pływające elektrownie słoneczne. Jedna to wielka, 17-hektarowa farma w Vaucluse, której moc - 17 MW- pozwala zasilić 4700 gospodarstw domowych. Drugą jest znacznie mniejsza. o mocy 226 kW farma zainstalowana przez Compagnie nationale du Rhône (CNR) w południowej Francji.
Z sytstemem nadążnym eksperymentują również Holendrzy w ramach projektu Floating Solar BV. Projekt jest planowany dla stacji uzdatniania wody pitnej należącej do holenderskiego zakładu wodociągowego i składa się z 15 pływających elektrowni słonecznych o łącznej mocy wynoszącej 25 MW.
Projektowana przez Société du Canal de Provence takiej mocy nie osiągnie. Jego moc ustalono na 250 kW. Przetarg potrwa do 14 lutego 2020 r. Realizacja projektu jest przewidziana do końca roku.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
