Górnośląskie Centrum Rehabilitacji Repty w Tarnowskich Górach rok 2019 może zaliczyć do udanych. Zakończona rozbudowa powoduje, że pacjenci znowu mogą odczuwać spokój. Ta otwarta w grudniu 1960 r. placówka – wówczas podległa górniczej służby zdrowia - od wielu lat służy już nie tylko rehabilitacji górników po wypadkach, lecz także innym grupom społecznym.
Rok 2019 zapisze się w dziejach placówki. W maju oddany został do użytku nowo zbudowany, pięciokondygnacyjny pawilon leczniczy o powierzchni użytkowej 6314 metrów kwadratowych. Mieści on m. in. trzy sale gimnastyczne, oddziały łóżkowe na trzech piętrach czy też pracownie badań czynnościowych. Zakończenie budowy przyniosło kres utrudnieniom komunikacyjnym, np. powrócił na dawne miejsce przystanek autobusowy przy GCR.
Reptowska placówka budowana była jako Centralny Ośrodek Rehabilitacji dla Górniczej Służby Zdrowia. Jednak już tuż po otwarciu przemianowano ją na Górniczy Ośrodek Ozdrowieńczo-Rehabilitacyjny w Reptach. Oddano go do użytku 17 grudnia 1960 r., równocześnie ze Szpitalem Górniczym w Bytomiu przy Alei Legionów. Na uroczystości otwarcia obecni byli m. in. wiceminister górnictwa i energetyki Edmund Grabowski, zastępca przewodniczącego Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Katowicach Jerzy Ziętek, czy przewodniczący Wojewódzkiej Komisji Związków Zawodowych Roman Stachoń. Tak więc w nadchodzącym roku przypadać będzie okrągła rocznica otwarcia Rept.
Od 10 kwietnia 1968 r. decyzją władz wojewódzkich ośrodek przemianowano na Górnicze Centrum Rehabilitacji Leczniczej i Zawodowej. Przymiotnik górniczy zniknął z nazwy dopiero po przemianach gospodarczych w Polsce, kiedy to na początku 1990 r. ustalono nazwę Śląskie Centrum Rehabilitacji „Repty” w Tarnowskich Górach, zmienioną w 1993 r. na Górnośląskie Centrum Rehabilitacji.
W pierwszych latach funkcjonowania w Reptach przyjmowano tylko mężczyzn i niemal wyłącznie górników. Rekrutowali się oni spośród ofiar ciężkich wypadków w górnictwie. Niemało było pacjentów z poważnymi urazami kręgosłupa czy też skomplikowanymi złamaniami. Nie było ograniczeń czasowych pobytu. Zdarzało się, że pacjent przebywał w Reptach nawet i pół roku. Później zaczęto przyjmować na leczenia także kobiety oraz przedstawicieli innych zawodów.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.