Wszyscy zaś zgodnie potwierdzają, że miasto wiele zawdzięcza górnictwu. Wspominają m.in. budowę os. Gwarków i kompleksu sportowo-rekreacyjnego, który służy mieszkańcom do dziś.
Pierwsza ściana C-2 w pokładzie 357/1 ruszyła w styczniu 1980 r. Wkrótce okazało się, że huraoptymistyczne zadania, postawione przed kopalnią, będą trudne do zrealizowania. Prowadzone prace udostępniająco-przygotowawcze pokazywały skomplikowaną tektonikę złoża, pociętego licznymi uskokami, które skracały planowane wybiegi ścian. Żartowano, że kopalnię wybudowano w trójkącie bermudzkim uskoków: michałkowickiego i jawiszowickiego I oraz jawiszowickiego II. Również parametry jakościowe pokładów odbiegały od pierwotnych założeń. Mała miąższość i zanieczyszczenie przerostami wróżyły kłopoty. Na dodatek kopalnia ZMP nie posiadała własnego zakładu przeróbczego. Był, co prawda, w projektach, lecz coraz większe problemy z finansowaniem inwestycji powodowały wyłączanie z realizacji kolejnych obiektów.
„W efekcie 70 proc. wydobycia kierowane było do wzbogacenia na Boryni, a pozostałą część wyciągano szybem II, po czym transportowano na kopalnie Manifest Lipcowy i Moszczenica. Nie było to rozwiązanie korzystne dla zakładu. Żartowano, że żorska kopalnia jest najlepszą ścianą Boryni. Odbijało się to na wynikach ekonomicznych. Zamiast docelowego dobowego wydobycia 5000 t, wykonywano ledwo 3500” – pisze w monografii Henryk Buchalik.
Obchody górniczego święta
Spadek zapotrzebowania na węgiel i rosnące zwały surowca we wszystkich kopalniach przypieczętowały decyzję o likwidacji zakładu. Był wówczas 1992 r.
W opinii prof. Antoniego Tajdusia, byłego rektora krakowskiej AGH, była to decyzja bardziej polityczna niż gospodarcza, bo wpierw zlokalizowano kopalnię na trudnym złożu, potem przerwano inwestycje niezbędne dla normalnego funkcjonowania, a na dodatek zmuszono do nieopłacalnego eksportu. W tych warunkach nie można było wypracować dodatniej akumulacji. Decyzją o likwidacji zmarnowano ogromny majątek: dobrze utrzymane wyrobiska udostępniające, szyby wyposażone w nowoczesne tyrystorowe maszyny wyciągowe. To wszystko, co miało się amortyzować przez lat kilkadziesiąt, pracowało zaledwie lat kilkanaście.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM.
Szczegóły: nettg.pl/premium
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.