Po ukształtowaniu się rządu będziemy zastanawiali się nad przygotowaniem nowego instrumentu, który pokaże katalog złóż podstawowych i zapewni możliwość udziału strony samorządowej w procesie przygotowań do ich eksploatacji - zadeklarował wiceminister aktywów państwowych Adam Gawęda.
W kuluarach zorganizowanej w piątek w Katowicach konferencji poświęconej sytuacji polskiego górnictwa wiceminister zapewnił, że wycofanie w październiku z prac parlamentarnych poselskiego projektu nowelizacji prawa geologicznego i górniczego (tzw. specustawy górniczej) nie oznacza zaprzestania zabiegów nad uruchomieniem eksploatacji węgla brunatnego ze złoża Złoczew, czemu m.in. miała służyć nowelizacja.
- Proces pozyskania koncesji dla Złoczewa jest realizowany. Już kilka razy, jako osoba biorąca udział w procesie udzielenia tej koncesji, wystąpiłem z wnioskiem o przyspieszenie prac - przypomniał Gawęda.
Nowelizacja, której projekt w październiku wycofano, miała umożliwić stanowienie obszarów specjalnego przeznaczenia na terenach ze strategicznymi złożami węgla kamiennego i brunatnego, o podstawowym znaczeniu dla bezpieczeństwa energetycznego państwa. Projekt oprotestowały m.in. samorządy, krytykując - jak argumentowali ich przedstawiciele - pozbawienie władz lokalnych wpływu na decyzje o lokalizacji nowych kopalń.
Według wiceministra Gawędy, konieczne jest poszukiwanie nowych rozwiązań w tym zakresie.
- Wydaje się, że po ukształtowaniu się rządu, będziemy zastanawiali się nad przygotowaniem nowego instrumentu - takiego, który pokaże katalog złóż podstawowych i możliwość udziału strony samorządowej - powiedział, zastrzegając, że o szczegółach będzie można rozmawiać, gdy ostatecznie przesądzony będzie podział kompetencji między nowymi resortami: aktywów państwowych, klimatu, oraz resortem środowiska.
- Najpierw musimy rozstrzygnąć podział uprawnień i kompetencji. Natomiast z pewnością nowe narzędzia będą poszukiwane - powiedział Gawęda.
Przeciwko projektowi nowelizacji protestowały śląskie samorządy i samorządowe związki: Związek Miast Polskich oraz Śląski Związek Gmin i Powiatów, a także politycy Koalicji Obywatelskiej. Krytycy projektu argumentowali, że ogranicza on władztwo planistyczne samorządów i umożliwia lokalizację kopalń węgla bez zgody mieszkańców i samorządów. Ostatecznie Sejm poprzedniej kadencji nie zajął się poselskim projektem.
Wiceminister Gawęda zaprzeczał zarzutom podnoszonym przez krytyków projektu, wskazując, iż chodziło jedynie o strategiczne złoża o podstawowym znaczeniu dla bezpieczeństwa energetycznego państwa, zlokalizowane poza Śląskiem i Małopolską - chodzi o duże złoża węgla brunatnego w rejonie Bełchatowa oraz złoża węgla kamiennego na Lubelszczyźnie.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Kaj niy jedziesz to alianci zachodni majom swoje macki loni chcom wykupić nasz kraj....propaganda idzie ze smog a tu markowski ze namiestnikami chce fedrować wongiel ......jak niy rus miol macki to alianci.......