Ilu turystów odwiedziło w minionym roku kopalnię srebra w Tarnowskich Górach? Tego się już nie dowiemy. Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Tarnogórskiej, będące właścicielem obiektu, postanowiło, że nie będzie już ujawniać informacji o frekwencjach w swych obu trasach podziemnych. Z tego też powodu utajniona została liczba zwiedzających Sztolnię Czarnego Pstrąga.
Po raz ostatni SMZT podało dane za 2017 r. Wynika z nich, że do Zabytkowej Kopalni Srebra zajrzało wtedy 89 656 osób. To w porównaniu z rokiem 2016, kiedy to kopalnię odwiedziło 78 tys. turystów, dało wzrost o 15,4 proc. Tak dużą liczbę zwiedzających tarnogórska kopalnia miała poprzednio w 1999 r. Natomiast Sztolnia Czarnego Pstrąga w 2017 r. przyjęła ponad 41 tys. osób. I są to ostatnie dane, jakie zarząd Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Tarnogórskiej zdecydował się podać do publicznej wiadomości.
Za rok 2018 znana jest tylko łączna liczba odwiedzających kopalnię i sztolnię w Tarnowskich Górach. Zsumowany wynik tych dwóch tras podziemnych to 172 tys. osób. Ile z nich było w kopalni, a ile w sztolni - tego SMZT nie zamierza ujawniać.
- Była to decyzja zwykła Prezydium SMZT, która nie została sformalizowana w postaci uchwały - informuje Grzegorz Rudnicki, kierownik Biura Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Tarnogórskiej. - Uznaliśmy, że frekwencja łączna będzie lepiej odbierana przez opinię publiczną. SMZT zarządza dwoma obiektami i nadal turyści mylą sztolnię z kopalnią. Postanowiliśmy wypróbować wariant łączny. Ma to również znaczenie przy podawaniu frekwencji poszczególnych obiektów Szlaku Zabytków Techniki. Łączna frekwencja wpływa na pozycję w rankingu obiektów SZT - argumentuje.
Czy to znaczy, że historycy nie dowiedzą się już nigdy, ilu turystów odwiedziło Kopalnię Srebra, a ilu Sztolnię Czarnego Pstrąga w tym czy w poprzednim roku? Niekoniecznie. SMZT ma obowiązek podawania danych statystycznych odnośnie frekwencji w poszczególnych obiektach do Urzędu Marszałkowskiego w Katowicach. Z uwagi na to, że podziemne trasy dzierżawione są przez SMZT od Skarbu Państwa na zasadach użytkowania górniczego, Stowarzyszenie podaje raz do roku liczbę sprzedanych biletów. Do Wyższego Urzędu Górniczego trafiają natomiast dane dotyczące zatrudnienia osób w obiekcie.
Odwrotnie niż postanowili to Miłośnicy Ziemi Tarnogórskiej, większość gospodarzy innych tras podziemnych bez problemu udziela informacji o liczbie zwiedzających w danym roku. I tak przykładowo w 2018 r. dawną kopalnię węgla w Nowej Rudzie odwiedziło ponad 50 tysięcy osób, Sztolnie Walimskie - 57,5 tys., a podziemia zamku Książ w Wałbrzychu - 12,7 tys.
W sporej liczbie tras podziemnych można uzyskać dane z dokładnością do jednego zwiedzającego. Przykładowo w 2018 r. kopalnię cyny w Krobicy odwiedziło 5321 turystów, podziemną kopalnię piasku w Tomaszowie Mazowieckim - Tomaszów 37 961 osób, Kopalnię Liczyrzepa w Kowarach - 67 181 turystów, neolityczną kopalnię krzemienia w Krzemionkach - 33 607 osób, Kopalnię Soli Kłodawa - 37 109 zwiedzających, a do Kopalni Soli w Bochni wybrało się 170 138 osób.
Problemu z ujawnieniem frekwencji nie mają także ci, którzy zarządzają dwoma oddzielnymi trasami podziemnymi. Dyrekcja Ojcowskiego Parku Narodowego podaje, że w 2018 r. leżącą na jego terenie Jaskinię Łokietka zwiedziły 134 692 osoby, a Jaskinię Ciemną - 32 474 osoby. OPN nie praktykuje ujawniania tylko łącznej liczby zwiedzających te dwie jaskinie.
Podobna sytuacja jest w Złotym Stoku, gdzie tego samego właściciela ma Kopalnia Złota oraz - niepołączona z nią pod względem górniczym - Sztolnia Ochrowa. Tą pierwszą w minionym roku obejrzało 211 tys. turystów, a sztolnię - 42 tys. Ani w przypadku Złotego Stoku, jak i jaskiń w OPN, ich gospodarze nie podają łącznej zsumowanej liczby turystów.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.