W górnictwie rośnie liczba zgonów z przyczyn naturalnych. Czy to oznacza, że szwankuje profilaktyka zdrowotna? Jak podkreśla Krzysztof Król, wiceprezes Wyższego Urzędu Górniczego, już w listopadzie 2015 r. na spotkaniu z przedstawicielami przedsiębiorców zorganizowanym przez nadzór górniczy, w ramach wymiany dobrych praktyk, przeprowadzono, m.in., analizę problematyki zgonów naturalnych w górnictwie, w wyniku której dokonano wiele ustaleń oraz wypracowano szereg wniosków. Tematyka ta będzie poruszana podczas Akademii BHP Wydawnictwa Górniczego już 23-24 października w Bystrej Śląskiej.
- Szczegółowa analiza zgonów naturalnych zaistniałych w okresie od 1 lutego do 31 sierpnia 2018 r. wykazała, że prawie wszystkie sformułowane wnioski są nadal aktualne. Przedsiębiorcy zostali zobligowani do kontynuowania w oparciu o nie działań profilaktycznych oraz do podjęcia nowych zadań. W szczególności wprowadzenia obligatoryjnego obowiązku badań profilaktycznych w postaci rozszerzonej o zakres profilaktyki chorób układu krążenia dla wszystkich pracowników - zarówno własnych jak i firm obcych – w ośrodkach medycznych świadczących usługi dla danego przedsiębiorcy. Zapewnienie nakładów na promowanie zdrowego trybu życia, ograniczanie negatywnego wpływu atmosfery kopalnianej na organizm pracownika, poprzez budowę centralnych, grupowych oraz lokalnych sieci klimatycznych, wreszcie wprowadzanie nowoczesnych rozwiązań transportu pracowników do miejsc pracy, szczególnie takich, które są bardzo odległe od szybów zjazdowych – wyjaśnia wiceprezes Król.
W większości przypadków przyczyną zgonów naturalnych w górnictwie są zawały mięśnia sercowego. Wszystkie zgony naturalne, zaistniałe w ruchu zakładów górniczych, są szczegółowo analizowane. W przypadku stwierdzenia negatywnego trendu wzrostowego w danym okresie czasu lub innych niepokojących zdarzeń, np. wzrostu liczby zgonów pracowników z krótkim stażem, podejmowane są działania profilaktyczne. Niestety profilaktyczne badania lekarskie zlecane przez pracodawcę nie zawsze sa wystarczającym gwarantem wyeliminowania zgonów naturalnych w miejscu pracy. Zdarzały się przypadki zgonów w kilka dni po badaniu, a w bardzo wielu przypadkach w okresie do miesiąca. Często dochodzi również do ukrywania przez pracowników faktycznego stanu zdrowia z obawy o utratę pracy.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Sobota zmiana B 12.30 regulaminowy wyjazd godzina 20.00 W rzeczywistości ślusarze i hydraulicy wyjechali o godzinie 2.45. Dwóch nie przyszło do pracy w niedzielę na godzinę 0.30. W poniedziałek musieli się zgłosić do szefa działu po podpisanie nagany. Tak wygląda szczucie i zastraszanie , które prowadzi do nerwicy i innych chorób . Są równi i równiejsi. Karanie jest stylem życia dla kierownictwa i dozoru w kopalniach.
38 stopni namierzyli i łaskawie po kilku przypadkach i wizycie urzędu jest 6h ,kiedyś przy 33 to była akcja pożarowa. Alarmować,zgłaszać jak nie urząd to media.
Nie odrabiać L4 i do 65.
Warunki są coraz gorsze to prawda ale prawda jest też taka że ukrocili badania okresowe nie robią najważniejszego badania czyli krwi i moczu według mnie to badanie pokazuje wszystko co się dzieje w organizmie a nie laryngolog i płuca co 5lat tak więc suma sumarum warunki cięższe badań mniej
Idą zdrowi wychodzą wraki, silny organizm daje radę w 40 stopniach i wilgotności 70% ale na jak długo. Ja nie wiem czy mój mąż dożyje do emerytury, chyrla jak stary gruźlik, cały jest pokiereszowany, nie mówiąc o stresie, a pracuje dopiero 10 lat. Zdrówka górnicy dołowi, będzie Wam potrzebne.
Coraz bardziej ekstremalne warunki pracy, ciężka praca plus stres robi swoje
Pracuję w górnictwie 17 lat i wkurza mnie szerzenie propagandy , że górnicy w wieku 43 lat idą na emeryturę ! Może jakieś 10 % całej grupy zawodowej tak miało, i to jak zaczęli pracę w wieku 18 lat i wcale nie chorowali ,do tego szanowny ZUS nie miał żadnych obiekcji do prowadzenia dniówek delikwenta ,co jest mega rzadkością , ponieważ wszystko się odrabia w górnictwie. 90% ludzi szło na emeryturę raczej w wieku zbliżonym do 50 lat ,albo i więcej . Także Ci którzy nie mają pojęcia niech lepiej przestaną głupio pieprzyć tutaj !!!!
Nic nie ukrywają tylko warunki coraz gorsze, w szczególności temperatura dochodząca niejednokrotnie do 40st. I do tego duża wilgotność i wystarczy. Tylko OUG I WUG wolą tego nie widzieć bo tak jest im wygodniej. Najlepiej zwalić winę na pracownika albo lekarza że źle wykonuje badania
Kto z gornikow idzie w wieku 43.?J.a policja wojsko jakie oni maja szczegolne warunki odrabianie wojska krwiodastwa tacierzynskie itpczyli kto idzie w wieku 43lat masz rację.ci co się.Ciężko Napracowali siedzieli na górze teraz ida do firmy
Hahahaha , żadna grupa zawodowa nie odrabia L4, Chłopie, mało która grupa idzie na emeryturę w wieku 43 lat jak dobrze pójdzie. Rewiruj przez 12 lat, po 25 emerytura, a potem do firmy, 'naprawdę pracować'. Szkoda dalej pisać...
A Mlo tego jeszcze zwalniają z roboty
Tak jest ale za to się nie wezmą żadna grupa zawodowa nie musi odrabiać L-4
A dlaczego ukrywaja.?bo kazdy dzien rewiru trzeba odrobic i chorzy ida na szychte.