Do końca października ma nastąpić wymiana uszkodzonych stempli i desek obudowy drewnianej w turystycznej kopalni cyny w Krobicy. To pierwsze zalecenie inżyniera sprawującego nadzór nad kopalnią, jakie wydano wraz z przejęciem podziemi przez nowego gospodarza.
Dawna kopalnia cyny w Krobicy została udostępniona turystom 27 lipca 2013 r. Od tamtego czasu przez ponad sześć lat podlegała Urzędowi Miasta i Gminy w Mirsku. Zwiedzających wpuszczano od wiosny do jesieni zazwyczaj w piątki, soboty i niedziele. Ponieważ udostępnienie podziemi zostało dofinansowane ze środków Unii Europejskiej, przez pięć lat zwiedzanie musiało się odbywać bezpłatnie.
Gdy ten okres minął, władze Mirska postanowiły wydzierżawić obiekt, ale w pakiecie - razem z wieżą widokową stojącą na terenie miasta. Przewidywano, że pierwszy dzierżawca przejmie kopalnię wiosną 2019 r., jednak przeciągające się procedury spowodowały, że stało się to pół roku później.
Gmina rozpisała przetarg, kilka firm zgłosiło zainteresowanie, jednak ofertę złożyła tylko Patrycja Ościak z położonej niedaleko Krobicy wsi Kamień. Jest ona przewodnikiem sudeckim i pilotem wycieczek, a przez poprzednie dwa sezony pracowała w krobickiej kopalni jako przewodnik. Jej oferta została zaakceptowana i 2 września podpisała z gminą umowę dzierżawy trasy podziemnej i wieży widokowej na 15 lat.
- Ponieważ w przyszłości może nastąpić zmiana Prawa geologicznego i górniczego i gdyby w związku tym warunki prowadzenia trasy podziemnej drastycznie się zmieniły, umowa dopuszcza możliwość negocjacji zapisów - mówi Joanna Trudzińska z Urzędu Miasta i Gminy w Mirsku.
Nowa szefowa kopalni w Krobicy udostępniła ją zwiedzającym już 4 września. Od tego dnia pobierane są opłaty za wstęp. Dorośli płacą 14 zł, a osoby niepełnoletnie oraz powyżej 60 roku życia - 12 złotych. Bilet dla członka grup dziecięcych jest jeszcze tańszy, bo po 10 złotych. Kopalnia ma być teraz czynna cały rok, oprócz Bożego Narodzenia, Noweg Roku i Wielkanocy.
Mimo przekazania trasy podziemnej w prywatne ręce, gmina w tym roku jeszcze sfinansuje górnicze prace zabezpieczające. Uprawniony inżynier górnik, sprawujący nadzór nad kopalnią, podczas wrześniowego przeglądu wskazał pojedyncze belki i deski kwalifikujące się do wymiany. Uszkodzone deski nie stanowią na szczęście newralgicznego elementu obudowy drewnianej.
W przyszłym roku gmina zamierza nadal być stroną umowy dotyczącej nadzoru górniczego. Dzierżawca trasy natomiast będzie zobowiązany do ścisłego zastosowania się do wszystkich wskazań, dotyczących bezpieczeństwa wyrobiska, pod groźbą zamknięcia kopalni.
Jak twierdzi Joanna Trudzińska, gmina jest jak dotąd zadowolona z działań dzierżawcy trasy podziemnej. W planie jest m.in. podjęcie współpracy biletowej krobickiej kopalni z Hutą Julia w Piechowicach i z zamkiem Czocha w Suchej koło Stankowic.
Kopalnia w Krobicy nie jest jedynym obiektem podziemnym w Polsce zarządzanym przez przedstawicielkę płci pięknej. Od lat właścicielką Kopalni Złota w Złotym Stoku jest Elżbieta Szumska, a turystyczną kopalnią węgla w Nowej Rudzie kieruje Barbara Korbas.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.