Z raportu Państwowej Inspekcji Pracy wynika, że prowadzenie robót eksploatacyjnych odbywa się w coraz trudniejszych warunkach geologiczno-górniczych.
Udostępnianie nowych partii złóż wiąże się ze wzrastającymi zagrożeniami naturalnymi, takimi jak: zagrożenia tąpaniami, zagrożenia wodne, zagrożenia wybuchem pyłu węglowego, zagrożenia gazowe. Wzrasta również pierwotna temperatura węgla, co przekłada się na wzrost temperatury w udostępnianych wyrobiskach górniczych. Występują coraz liczniejsze uskoki, nasunięcia i nieregularności tektoniczne. Zwiększające się odległości od podszybia do rejonów prowadzenia robót w praktyce oznaczają znacznie dłuższą drogę dojazdu i dojścia do stanowisk pracy.
Utrzymanie tej sieci dróg komunikacyjnych we właściwym stanie technicznym wymaga zaangażowania coraz większej liczby osób (często niezwiązanych bezpośrednio z procesem wydobywczym), czasu i środków. Trudne warunki w wyrobiskach podziemnych, zapylenie, wilgoć, wysoka temperatura czy agresywne środowisko powodują przyspieszoną korozję, szybsze zużywanie się części maszyn i urządzeń oraz zanieczyszczenie elementów odpowiedzialnych za bezpieczeństwo. Wzrasta również koszt obsługi maszyn eksploatowanych w tak skrajnych warunkach.
Przyczyny nieprawidłowości to także niedostateczna wiedza i umiejętności pracowników oraz osób dozoru. Nowo zatrudniani pracownicy często nie mają wykształcenia górniczego oraz wiedzy o pracy w górnictwie, a wdrożenie takich pracowników do pracy w trudnych i niebezpiecznych warunkach dołowych trwa długo i nie zawsze jest w pełni skuteczne.
Tolerowanie przez pracowników oraz osoby dozoru złego stanu technicznego maszyn i urządzeń, dróg transportowych, dróg dojścia do stanowisk pracy oraz wykonywania prac niezgodnie z przepisami i zasadami bhp, zła organizacja pracy, spowodowana często nadmiernym pośpiechem, brakiem dostatecznej wiedzy, a także złym planowaniem i przygotowaniem do wykonywanych prac, skutkują wzrostem prawdopodobieństwa zaistnienia wypadku przy pracy.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Emerytura w kopalniach o bardzo dużych zagrożeniach powinna być wcześniej, jak zaczynałem 20 lat temu to w przodku było jak w sanatorium, a teraz to piekło
Ludzie co to za propaganda. Wypadki sa ukrywane. A najlepsze Jest to że na szkoleniach np. w Mysłowicach mowia prawdę że ukrywanie wypadków jest na szkodę pracodawcy ponieważ po sporządzeniu protokołu od 1 dnia L4 placi ZUS wiec po co ukrywać wypadki?
Nie tolerowanie a zwyczajnie brak ludzi, obsada w scianie to absolutne minimum
Taa zwłaszcza na Janinie te wszystkie przypadki. Drogi dojścia tragiczne, wszystko pod nogami, zero twardego spągu, powybierane muldy. Dojście do ściany 7 km z buta, czas pracy mizerny. Ludzie zarznięci a jeszcze trzeba dojść i pracować. Pracy coraz więcej a ludzi coraz mniej. Wykonywanie pracy po 2 osoby przy czym tą samą pracę lata wstecz wykonywało 4-5 osób. Osoby dozoru nagminnie wykorzystujące pracowników, mobbing to pierwsze miejsce tej kopalni. Nie zostajesz na dole po 12h, jesteś dla nich nikim. A panowie białasy tylko chodzą, panoszą się i śmieją się jakich parobków mają. Nikt z tym nic nie robi bo nie ma do kogo iść. Każdy oszukuje, kłamie....