W ponad jednej trzeciej wypadków ciężkich i śmiertelnych w górnictwie wystąpiły nieprawidłowości przy ustalaniu ich okoliczności i przyczyn. Informacje te pochodzą z opublikowanego niedawno „Sprawozdania z działalności Państwowej Inspekcji Pracy w 2018 r.”, w którym znajdują się w najświeższe dane z kontroli u pracodawców, w tym w zakładach górniczych. Wyniki nie napawają optymizmem.
"W latach 2016-2018 w kontrolowanych zakładach górniczych wydarzyły się 1654 wypadki przy pracy, w tym 10 ciężkich oraz 24 wypadki śmiertelne. Analiza dokumentacji powypadkowych dotyczących wypadków ciężkich i śmiertelnych wykazała (w sumie 34), że w 13 przypadkach stwierdzono nieprawidłowości dotyczące ustalania okoliczności i przyczyn wypadków" - czytamy w sprawozdaniu.
W 4 przypadkach ustalono nieprawidłowe okoliczności wypadku, w 5 nie ustalono wszystkich przyczyn, które doprowadziły do wypadku, a w 4 ustalono przyczyny nieadekwatne do okoliczności wypadku.
W pozostałych dokumentacjach nieprawidłowości polegały głównie na: prowadzeniu postępowań powypadkowych niezgodnie z wymogami formalnymi rozporządzenia w sprawie ustalania okoliczności i przyczyn wypadków przy pracy, sporządzaniu protokołów powypadkowych niezgodnie z wzorem, niezachowaniu terminów zatwierdzania protokołów przez pracodawcę oraz terminów doręczania protokołów poszkodowanym.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Przy badaniu wypadków szukać powodów a nie winnych!!! O możliwie daleko idącą niezależność oceny przy masowych/zbiorowych wypadkach można osiągnąć przez zagranicznych fachowców biorących udział w badaniach. Nie może być tak, że osoby/grupy/firmy/instytucje, które wdrażały lub promowały projekt/y są wiodącą stroną przy badaniu w/w wypadku/ów.
BHP obchodzi tylko by wina leżała po stronie pracownika nic pozatym , Pracownik jest traktowany jak przestępca z góry orzeczonym wyrokiem ,tylko nielicznym jest dane się obronić. Chodzą patrzą na to wszystko ale nie mają jaj by coś zatrzymać ,ważniejsze jest złapanie kogoś z prywatnymi majtkami czy skarpetami czy złapanie kogoś pod szybem 5 min wcześniej a gdy wyjazd jest opóźniony udają że nie znają się na zegarku
Co na to Urzad Gorniczy?
Więcej bhpowców z łapanki, bez doświadczenia. Wystarczy sprawdzić który z nich zna różnicę ( definicji nie wymagamy) pomiędzy przyczynami wypadku, a wydarzeniem powodującym wypadek?
To nie żadna tajemnica, że większość wypadków jest „wynoszonych” za bramę kopalni, a te które już się na niej zakwalifikuje to bardziej powieść niż relacja. ;)