Bytom, Wałbrzych oraz Zabrze to miasta, które jako przykłady transformacji najczęściej pojawiały się w czasie sesji kończącej pierwszy dzień Energy Summit 2019 w Warszawie. Ostatnia wtorkowa, 1 października, dyskusja była poświęcona społeczeństwu i kapitałowi ludzkiemu. Jej moderatorem był prezes Polskiej Grupy Górniczej oraz prezydent Europejskiego Stowarzyszenia Węgla Kamiennego i Brunatnego Euracoal Tomasz Rogala, który przypomniał, że według badań koszt zastąpienia 1 miejsca pracy w firmie górniczej jaką jest PGG może wynosić 1 mln zł, czyli dla całego sektora górniczego i okołogórniczego w Polsce byłby to koszt rzędu nawet 500 mld zł.
Jako pierwszy w dyskusji głos zabrał przewodniczący Krajowego Sekretariatu Górnictwa i Energetyki NSZZ Solidarność Jarosław Grzesik.
- Od wielu lat mamy do czynienia z hasłami i sloganami takimi jak: zrównoważony rozwój, sprawiedliwa transformacja, neutralność klimatyczna, bezemisyjna gospodarka, dekarbonizacja. Konia z rzędem temu, kto wytłumaczy, co to wszystko znaczy. Pytam zatem, co będziemy transformować i jak ta sprawiedliwość przełoży się na pracowników. Od 1989 r. przeżywamy cały czas transformację. Ludziom kojarzy się jednak ona jednoznacznie z likwidacją – mówił związkowiec, który przywołał przykład Bytomia.
- Urodziłem się w Bytomiu. To miasto kiedyś miało 250 tys. mieszkańców, siedem kopalń i mnóstwo innych dużych zakładów. Po transformacji w latach 90. niewiele z tego zostało. Bytom to jedno z miast, które najbardziej zostało dotknięte transformacją. Tak jak cały Śląsk, a teraz ten region ponownie miałby zostać ofiarą transformacji. To są niestety puste hasła, które nie przynoszą żadnej konkretnej informacji, jaka miałaby być przyszłość transformowanych regionów – ocenił przewodniczący.
Członek Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego (EKES) Dumitru Fornea mówił natomiast o transformacji regionów górniczych w innych krajach. Wspomniał, że te procesy w Wielkiej Brytanii były bardzo bolesne. Dodał, że platforma wsparcia regonów górniczych jest narzędziem, które trzeba umiejętnie wykorzystać.
Dyrektor Zarządzający Climate Strategies Andrzej Błachowicz potwierdził, że tego co stało się w Bytomiu, nie można nazwać sprawiedliwą transformacją. Dodał, że kierowana przez niego organizacja analizuje przebieg transformacji w różnych krajach. Według analiz jest ona możliwa do przeprowadzenia zarówno pod względem technicznym, jak i finansowym.
- Europa jest szczególna pod tym względem dlatego, że mamy bardzo dobre regulacje rynku pracy w porównaniu z krajami rozwijającymi się. Europa w naturalny sposób musi wyznaczać trendy – ocenił. Podał też przykład udanych transformacji w Holandii, gdzie postawiono na gaz oraz w Belgii, która miała silnie rozwinięte górnictwo.
Członek zarządu województwa śląskiego Beata Białowąs przypomniała, że województwo śląskie jest największym regionem górniczym w Europie. To skupisko 4,5 mln ludzi z jedyną funkcjonującą w Polsce metropolią.
Białowąs przytoczyła dane, z których wynika, że do 2050 r. liczba mieszkańców województwa śląskiego ma spaść o 25 proc.
- Mieszkańcy Ślaska przeżyli już wiele reform i obawiają się kolejnych zmian – stwierdziła. Dodała, że Ślązakom trudno jest sobie wyobrazić sytuację, że kopalni nagle nie ma.
Białowąs zachęciła także do zapoznania się z przykładem Zabrza, które wykorzystało swoją szansę. Przyznała też, że Bytom nie miał - niestety - szczęścia do liderów, którzy stworzyli by warunki do przekształceń i rozwoju miasta.
Z perspektywy samorządowej o funkcjonowaniu terenów pogórniczych, gdzie eksploatowano węgiel brunatny mówił, zastępca pezesa Agencji Rozwoju Regionalnego w Koninie Krzysztof Gubański. Także przyznał, że w subregionie konińskim zmniejsza się liczba mieszkańców, co jest związane z zamykaniem elektrowni i kopalń.
Do listy miast, które wymieniono w czasie sesji zastępca dyrektora Głównego Instytutu Górnictwa Jan Bonadruk dorzucił jeszcze Wałbrzych.
- Po zamknięciu kopalń, to miasto nie potrafiło się pozbierać. Dziś jest jednak przykładem tego, jaką wyciągnięto z tego lekcję. Podobnie było ze stanem Pensylwania, który uznawano za budowniczego Ameryki. Tam też pogodzono się z tym, że czas na zmiany – powiedział przedstawiciel GIG.
Dodał, że platforma wsparcia dla regionów górniczych powinna być miejscem, gdzie powinno dochodzić do pozytywnych konfrontacji, których wynikiem będą dobre pomysły.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.