Liczę na to, że wypracujemy rozwiązania, które będą miały charakter kompromisowy - powiedział w sobotę wicepremier Jarosław Gowin, odnosząc się do oprotestowanego przez samorządy poselskiego projektu nowelizacji prawa geologicznego i górniczego.
Chodzi o przygotowany przez grupę posłów PiS projekt nowelizacji prawa geologicznego i górniczego (i innych przepisów), złożony w Sejmie 9 września. Zgodnie z projektem, który ma być procedowany 15 października, minister środowiska będzie mógł ustanowić strefę specjalnego przeznaczenia na terenach, gdzie znajdują się złoża węgla kamiennego i brunatnego, uznane przez rząd za strategiczne. Samorząd - choć nadal będzie wyrażał opinię w postępowaniu koncesyjnym i środowiskowym - nie będzie w stanie zablokować eksploatacji takich złóż.
- Zawsze musimy równoważyć - każde państwo musi równoważyć - interes lokalny z interesem, z dobrem powszechnym całego społeczeństwa. W mojej ocenie to rozwiązanie nie narusza zasady autonomii samorządów. Liczę na to, że wypracujemy rozwiązania, które będą miały charakter kompromisowy - powiedział wicepremier, pytany w poniedziałek o tę sprawę podczas briefingu prasowego w Wodzisławiu Śląskim.
W miniony czwartek poselskiemu projektowi sprzeciwili się radni Rybnika. W uzasadnieniu ich uchwały napisano m.in., że projektowana regulacja jest "głęboką ingerencją w prawa samorządu i mieszkańców", zaś "odebranie jednostkom samorządowym praw w zakresie dysponowania przestrzenią miejską, stanowi przyczynek dla niewłaściwego gospodarowania zasobami, a także przestrzenią należącą do Rybnika".
Przeciwko takiemu rozwiązaniu zaprotestowali w ostatnich dniach także przedstawiciele innych śląskich samorządów oraz politycy Koalicji Obywatelskiej. Krytyczne wobec projektu stanowisko przyjął również zarząd Związku Miast Polskich. Projektu bronił w ostatnich dniach wiceminister energii Adam Gawęda (PiS), odniósł się do niego również premier Mateusz Morawiecki, który w niedawnym wywiadzie dla Dziennika Zachodniego zapewnił, że - jak napisał Dziennik - "nie wyobraża sobie działania nieliczącego się z głosem mieszkańców i głosem śląskich samorządów".
- Chodzi o to, żeby państwo było traktowane poważnie i nie było blokowane. Ale nie wyobrażam sobie działania nieliczącego się z głosem mieszkańców i głosem śląskich samorządów - powiedział premier, cytowany przez Dziennik Zachodni. Przypomniał, że specustawa niezbędna była także w innych obszarach, gdzie budowane są drogi albo koleje, by proces ten nie był przeciągany w czasie.
Wcześniej wiceminister energii Adam Gawęda zapewniał, że regulacja nie będzie dotyczyć niewielkich, lokalnych złóż, a jedynie złóż uznanych przez rząd za strategiczne z punktu widzenia bezpieczeństwa surowcowo-energetycznego państwa. Jak tłumaczył wiceminister, projekt dedykowany jest przede wszystkim kopalni Bełchatów, która zamierza uruchomić eksploatację węgla brunatnego ze złoża Złoczew, a także dużym złożom węgla kamiennego na Lubelszczyźnie, w sąsiedztwie kopalni Bogdanka.
W miniony wtorek, podczas konferencji prasowej samorządowcy z Gliwic, Rudy Śląskiej i Gierałtowic wyrazili sprzeciw wobec planowanej nowelizacji, która - jak argumentowali - ubezwłasnowolni mieszkańców i samorządy w procesie decydowania o eksploatacji górniczej na ich terenie. - Sednem tej zmiany jest brak uzgodnień, czyli wyłączenie tego, co w tej chwili jest konieczne - uzgadnianie z gminą planów wydobycia. W tej chwili to będzie tylko opiniowanie, i to w ekspresowym tempie - mówił prezydent Gliwic, prezes Związku Miast Polskich, Zygmunt Frankiewicz, wskazując, iż także stanowisko Związku wobec projektu jest "jednoznacznie negatywne".
Projekt skrytykowało też m.in. Stowarzyszenie Gmin Górniczych w Polsce; krytyczne uwagi przygotował również Śląski Związek Gmin i Powiatów.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.