Program budowy morskich farm wiatrowych (offshore) ma strategiczne znaczenie dla całej gospodarki - zgodnie ocenili uczestnicy dyskusji na 29. Forum Ekonomicznym w Krynicy. List intencyjny ws. współpracy przy offshore podpisały w czwartek PGE i PKN Orlen.
Obie spółki zadeklarowały m.in. koordynację działań i poszukiwanie oszczędności.
W czasie dyskusji nad całym projektem offshore minister inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński oceniał, że "to jest projekt absolutnie rozwojowy dla całej gospodarki, na takich projektach mamy budować jej siłę". Przyznał, że nie ma go w Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, ale "silne współdziałanie ważnych podmiotów daje podstawę, by uznać ten projekt za jeden z kluczowych w całym kraju".
Jak zaznaczył, mowa o przedsięwzięciu rzędu 100 mld zł, czyli porównywalnym do dwóch największych programów - drogowym za ok. 135 mld zł i "Czyste powietrze" o wartości ok. 100 mld zł.
Kwieciński podkreślił, że mamy też wyzwania związane z 15-proc. unijnym celem OZE na 2020 r., do którego spełnienia brakuje nam ok. 3 pkt proc.
Prezes spółki celowej PGE Baltica Monika Morawiecka podkreślała, że liczy na impuls i intensyfikację prac także poza sygnatariuszami listu, w polskim przemyśle.
- Żeby to nie był projekt wyłącznie energetyczny, ale i gospodarczy. (...) Takie inwestycje są dziś opłacalne, mają sens ekonomiczny - dodała.
W programie potrzeba też zagranicznych inwestorów i innych firm inwestujących w morskie farmy, żeby "się od nich uczyć" - zaznaczyła Morawiecka.
To nie ma polegać na podziale między PGE i Orlen całego polskiego sektora i zamknięcia go dla innych - wskazała.
Dyrektor ds. energetyki PKN Orlen Jarosław Dybowski zauważył, że już teraz pon ad 80 polskich firm pracuje na rzecz offshore, ale zagranicznego. Jego zdaniem program wymaga też pomocy regulacyjnej.
- Wydaje się, że dobrym pomysłem byłoby powołanie koordynatora na szczeblu rządowym, na pewno przyspieszyłoby to cały proces - ocenił Dybowski.
Dziś kwestia, czy powoływać koordynatora, czy może specjalny podmiot do koordynacji działań, pozostaje otwarta - uważa wiceminister energii Krzysztof Kubów.
Wiceprezes PFR Bartłomiej Pawlak również ocenił, że offshore może być kołem zamachowym dla przemysłu i gospodarki. Jego zdaniem należy się skupić nie tyle na zobowiązaniach wobec UE, ale na tym, jak zmaksymalizować efekt rozwoju OZE w Polsce.
- Jesteśmy gotowi uczestniczyć nie tylko we wsparciu samej inwestycji, ale i polskiego biznesu, także prywatnego, produkującego na rzecz morskich farm - oświadczył.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.