Kierownictwo czeskiej spółki węglowej OKD jest zainteresowane rozszerzeniem współpracy z firmami zaplecza górniczego w Polsce. Powiedział to w rozmowie z miesięcznikiem czeskiego środowiska górniczego Hornik inż. Zbyszek Folwarczny, kierownik ruchu zakładów górniczych OKD.
Folwarczny, który w przeszłości pełnił funkcję kierownika kopalni Silesia, należącej do koncernu EPH, przyznał, że dzięki pracy w polskiej kopalni poznał wiele nowych technologii, nowe metody zbrojenia wyrobisk, kotwienia, a także odmetanowania.
- Kiedy rozpocząłem prace w kopalni Silesia, miałem okazję do wprowadzenia wielu ciekawych rozwiązań stosowanych w czeskim górnictwie. Teraz pracuję w Czech i mam okazję sprawdzić, czy godne uwagi polskie rozwiązania znajda zastosowanie w Czechach – wyjaśnia Folwarczny.
Jak dodaje, w Polsce technologie, procesy zarządzania, odmetanowanie i walka z zagrożeniami są bardzo podobne jak w Czechach, różnią się za to przepisy związane z zarządzaniem ruchem kopalni, organizacją ratownictwa, wydawaniem pozwoleń na działalność górniczą i uzyskiwaniem koncesji na wydobycie.
- Coś, co jest nie do pomyślenia w Czechach, funkcjonuje w Polsce i odwrotnie – potwierdza Zbyszek Folwarczny.
- W Polsce przemysł górniczy jest wciąż ogromny. Działa wiele firm dostarczających górnictwu usługi. Jesteśmy zainteresowani wykorzystaniem ich potencjału także w Czechach. Zdajemy sobie sprawę, że borykają się one podobnie jak w Czechach z brakiem rąk do pracy i może być z tym problem – mówi dalej dla Hornika Folwarczny.
Jacek Franiel, prezes zarządu Przedsiębiorstwa Produkcyjno-Górniczego Row-Jas, nie kryje, że czeskie kopalnie nie mają tajemnic dla polskich firm zaplecza górniczego.
- Warunki geologiczno-górnicze są podobne. Jesteśmy w stanie podjąć każde wyzwanie, ale pod jednym warunkiem. Musimy mieć pewność, że nic nie zakłóci realizacji inwestycji. Kiedyś PBSz podpisał wraz z Kopexem poważną umowę na głębienie szybu jednej z czeskich kopalń. Jakaś część tego zlecenia została wykonana i w najmniej spodziewanym momencie inwestor wycofał się z kontynuowania dalszych robót. Nie chcielibyśmy takich sytuacji. Każda inwestycja musi mieć gwarancję finansowania. Gdy przychodzi taka sytuacja przedsiębiorca realizujący zadanie ma kłopot. Zostaje z setką ludzi, z którymi nie ma się co zrobić – przyznaje Franiel.
Prezes zarządu Row-Jas dodaje, że obecna sytuacja firm zaplecza górniczego nie jest zła.
- Pracy jest w kraju wiele, choć dają się już odczuć skutki spowolnienia gospodarczego. Zwykle górnictwo reaguje na nie ograniczeniem środków na inwestycje. Na oferty z Czech jesteśmy zawsze otwarci – podkreśla.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
O proszę artykuł o sytuacji OKD i wyskakuje PPG - znawca rynku czeskiego, niedługo będą też wypowiadać się o motoryzacji i środowisku na łamach portalu. (...)